Od 4 stycznia Wojciech P. był poszukiwany. Prokuratura i policja wydały wówczas komunikat z rysopisem i danymi osobowymi. Mężczyzna był podejrzany o zabicie swojej byłej partnerki, 25-letniej mieszkanki Sieniawy Żarskiej.
W nocy z 3 na 4 stycznia br. mundurowi odnaleźli ciało młodej kobiety w jej mieszkaniu. Policjanci, wezwani przez członków rodziny 25-latki, przy użyciu siły weszli do lokalu i znaleźli je w łazience. Kobieta miała rany na szyi. - W wyniku przeprowadzonej w poniedziałek sekcji zwłok biegły medyk sądowy stwierdził, że zgon kobiety miał charakter gwałtowny i był wynikiem wykrwawienia spowodowanego ranami ciętymi zadanymi w okolice szyi ofiary - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Zbigniew Fąfera.
Podejrzenia śledczych skierowały ich w stronę byłego już konkubenta zamordowanej, Wojciecha P. Mundurowi od razu rozpoczęli poszukiwania, które zakończyły się w środę odnalezieniem zwłok - informuje "News Lubuski".
Poszukiwania policjantów obejmowały tereny w powiecie żarskim i nie tylko. Wykorzystany do tego celu został między innymi dron z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Jarogniewice w Zielonej Górze. Śledczy nie wykluczali, że mężczyzna mógł przekroczyć granicę i ukrywać się na terenie Niemiec. Mężczyzna miał zostawić list swoim rodzicom, w którym pożegnał się z synem i przyznał do zbrodni - podaje Polsat News.
27-latek miał się także skontaktować ze swoimi rodzicami i wytłumaczyć, że nie pójdzie do więzienia. - Żona mówiła, żeby się zgłosił, on powiedział, że nie i wyłączył telefon i na tym się skończyło - mówił jego ojciec.