Sieniawa Żarska. Znaleziono ciało podejrzanego o zabicie swojej 25-letniej partnerki

W środę lubuscy funkcjonariusze odnaleźli ciało 27-letniego mężczyzny, głównego podejrzanego o zamordowanie swojej 25-letniej partnerki w Sieniawie Żarskiej. Rzecznik prokuratury przekazał, że prawdopodobną przyczyną jego śmierci było powieszenie.

Od 4 stycznia Wojciech P. był poszukiwany. Prokuratura i policja wydały wówczas komunikat z rysopisem i danymi osobowymi. Mężczyzna był podejrzany o zabicie swojej byłej partnerki, 25-letniej mieszkanki Sieniawy Żarskiej.

Portret pamięciowy mężczyzny poszukiwanego przez lubuską policję Lubuskie. Policja poszukuje Wojciecha Plisa w związku z zabójstwem 25-latki

Sieniawa Żarska. 27-latek głównym podejrzanym o zabicie partnerki

W nocy z 3 na 4 stycznia br. mundurowi odnaleźli ciało młodej kobiety w jej mieszkaniu. Policjanci, wezwani przez członków rodziny 25-latki, przy użyciu siły weszli do lokalu i znaleźli je w łazience. Kobieta miała rany na szyi. - W wyniku przeprowadzonej w poniedziałek sekcji zwłok biegły medyk sądowy stwierdził, że zgon kobiety miał charakter gwałtowny i był wynikiem wykrwawienia spowodowanego ranami ciętymi zadanymi w okolice szyi ofiary - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Zbigniew Fąfera.

Podejrzenia śledczych skierowały ich w stronę byłego już konkubenta zamordowanej, Wojciecha P. Mundurowi od razu rozpoczęli poszukiwania, które zakończyły się w środę odnalezieniem zwłok - informuje "News Lubuski".

Sieniawa Żarska. 27-latek zostawił po sobie list

Poszukiwania policjantów obejmowały tereny w powiecie żarskim i nie tylko. Wykorzystany do tego celu został między innymi dron z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Jarogniewice w Zielonej Górze. Śledczy nie wykluczali, że mężczyzna mógł przekroczyć granicę i ukrywać się na terenie Niemiec. Mężczyzna miał zostawić list swoim rodzicom, w którym pożegnał się z synem i przyznał do zbrodni - podaje Polsat News.

Wypadek w Złakowie Kościelnym Mieli wracać z pogrzebu, zostali śmiertelnie potrąceni. Są zarzuty

27-latek miał się także skontaktować ze swoimi rodzicami i wytłumaczyć, że nie pójdzie do więzienia. - Żona mówiła, żeby się zgłosił, on powiedział, że nie i wyłączył telefon i na tym się skończyło - mówił jego ojciec.

Zobacz wideo Pabianice. W Nowy Rok kierowca mercedesa postanowił zrobić rajd po mieście. Zauważył go monitoring straży miejskiej
Więcej o: