Dżeki odnalazł się w okolicy obwodnicy miasta po trzech dniach od zniknięcia. Przejeżdżający niedaleko niego policjanci usłyszeli głośne skamlenie psa. Okazało się, że we wnętrzu wychodzącej spod ziemi rury kanalizacyjnej znajduje się wyziębiony i przemoczony owczarek szkocki.
Właścicielka Dżekiego to pani Władysława. W rozmowie z portalem TVN24 powiedziała, że pies ma dopiero rok. W czasie sylwestrowej nocy wyprowadziła go na spacer do ogrodu. Kiedy po okolicy rozległ się huk fajerwerków i petard, Dżeki wyrwał niewielką dziurę w siatce i uciekł z domu swoich właścicieli.
Poszukiwania rozpoczęły się jeszcze tego samego dnia. Pani Władysława jeździła po okolicy z latarką, pytając się napotkanych ludzi, czy nie widzieli jej młodego owczarka szkockiego. W drugi dzień nowego roku w mediach społecznościowych zamieszczono apel o pomoc w poszukiwaniach psa.
Psa odnaleźli dopiero policjanci z wydziału drogowego Komendy Policji w Jaworznie. Funkcjonariuszy poinformowali, że przemoczony owczarek szkocki siedział w rurze prowadzącej do zbiornika odwadniającego pas drogowy, a szybka akcja mundurowych i strażaków doprowadziła do tego, że wrócił już do stęsknionych właścicieli. TVN24 podaje, że po wyciągnięciu Dżekiego z rury kanalizacyjnej zawieziono go do weterynarza. Pies zdarł sobie wszystkie opuszki, ma zapalenie stawów oraz pęcherza. Lekarz podał mu antybiotyki i witaminy.
Na nagraniu umieszczonym w mediach społecznościowych przez policję widać zziębnięte zwierzę, które ledwie mieści się w rurze ściekowej oraz moment, w którym Dżeki powrócił do swojej właścicielki. Pomimo zmęczenia pies podskakuje, merda ogonem i radośnie wita swoją właścicielkę oraz żegna strażaków, którzy wspólnie z policjantami go uratowali.