W niedzielę media informowały o lodowisku Lodogryf w Szczecinie, na którym można kupić kwiaty. - Nie sprzedajemy biletów, a jedynie kartę wstępu na magazyn z kwiatami - wyjaśniał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Tomasz Fornalski, właściciel lodowiska Lodogryf przy ul. Botanicznej na Osiedlu Majowym. Oplata za kartę to 17 i 12 zł, w zależności od tego jakiej wielkości rośliny potrzebujemy. Jak tłumaczył Fornalski, po otrzymaniu paragonu, klient może wejść na teren "magazynu" i samodzielnie wybrać kwiaty.
W rozmowie z TVN24 właściciel lodowiska przekonywał, że "powierzchnia lodu bardzo dobrze konserwuje i przez to kwiaty się nie starzeją i nie niszczą". - Sprzedajemy tutaj kwiaty, każdy kto chce kupić kwiatka otrzymuje kartę magazynową i po otrzymaniu takiej karty może wejść na magazyn i wybrać sobie kwiatka - mówił.
Na podobny pomysł, jak podaje portal nowypoznan.pl, wpadło lodowisko Misiałek w Poznaniu. "Na wejściu obiektu widnieje napis 'kwiaciarnia Misiałek', jednak wszystko inne funkcjonuje identycznie jak przed przemianowaniem. Jak wcześniej, opłaca się za wejścia, można także zapłacić za wypożyczenie łyżew. Różnicą są kwiaty stojące w jednym miejscu poza lodowiskiem, które 'klient' otrzymuje wychodząc" - opisuje portal.