Jak powiedział Polskiemu Radiu podkomisarz Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji, funkcjonariusze kontrolowali między innymi prędkość pojazdów i stan trzeźwości kierowców oraz, czy nie poruszają się oni pod wpływem środków odurzających. - Kontrolowaliśmy również stan techniczny pojazdów. Do północy w wyniku naszych kontroli zatrzymano 158 nietrzeźwych kierujących, natomiast na drogach doszło do 50 wypadków, w których zginęły trzy osoby - powiedział.
Antoni Rzeczkowski podkreślił, że Polacy zastosowali się do ograniczeń związanych z koronawirusem. Chodzi między innymi o sylwestrowe spotkania organizowane w domach. Wyjaśnił, że policjanci nie musieli sprawdzać, czy w mieszkaniach i domach jest zbyt duża liczba osób. - Osoby, które przemieszczały się między godziną 19 wieczorem i szóstą rano, poruszały się w sposób uzasadniony. Policjanci nie musieli podejmować wobec nich żadnych środków prawnych. Ta noc była spokojna - podsumował Antoni Rzeczkowski.
Oprócz ruchu drogowego policyjne interwencje dotyczyły między innymi kradzieży sklepowych i włamań. Do północy zatrzymano 454 osoby na gorącym uczynku oraz 179 osób poszukiwanych przez policję.
Spokojnie było także w Warszawie. Jak podaje PAP za Komendą Stołeczną Policji, wylegitymowano 340 osób, w większości kierujących pojazdami. KSP informuje, że policjanci skierowali 57 do sądu wniosków o ukaranie, sporządzono też 63 notatki dla sanepidu. Sylwester Marczak, rzecznik komendy, odniósł się też do zapowiadanego "Sylwestra u Kaczyńskiego".
- Jeżeli chodzi o zapowiedzi facebookowe, zderzyły się one z rzeczywistością już po raz kolejny. Dlatego są one przez nas traktowane z przymrużeniem oka. Dla przykładu na ul. Mickiewicza o godz. 19 miało być ok. 14 tysięcy osób. Było 13, z czego 12 służbowo, bowiem byli to dziennikarze - powiedział Marczak. - Później oczywiście liczba ta wzrosła, jednak było to raptem kilkadziesiąt osób - dodał.