Główny doradca premiera do spraw COVID-19 mówił w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" o organizowanym przez Telewizję Polską "Sylwestrze Marzeń". - Takich imprez nie powinno się robić, nawet na świeżym powietrzu. Trzeba jeszcze ze trzy miesiące wytrzymać - powiedział prof. Andrzej Horban.
- Każdy ma swój rozum i rozsądek. Nie wiem, co wyczynia TVP, ale wiem, że wszystkie zbiorowiska powinny być po prostu zakazane. Nie po to się zamyka stoki, nie po to się zamyka hotele, nie po to dzieci nie mogą jechać na ferie, żeby potem to marnować - stwierdził ekspert.
Profesor Andrzej Horban przyznał, że w czasie zbliżającego się sylwestra liczy, że obywatele postawią na rozsądek. - Jeśli znowu wejdziemy we wzrost poziomu zakażeń, to mamy powtórkę z rozrywki, powtórkę tego, co już niedawno przechodziliśmy w październiku, w listopadzie, czyli 20 tys. ludzi znowu w szpitalach. I znowu pełen lockdown, jak w marcu i kwietniu, uruchamianie szpitali rezerwowych ze wszystkimi tego konsekwencjami - dodał.
Doradca premiera apelował też do osób, które będą organizowały zabawy sylwestrowe w gronie znajomych czy rodziny, by "trzymali dystans, nie dmuchali na siebie i nie tańczyli tzw. wolnych". - Uprzejmie proszę, żeby tańczyć twista - powiedział profesor podkreślając, że to przemyślana rada.
- Tańczmy, ale dwa metry od siebie. Ja już wiem, że każdy młody kiedyś będzie stary, a do tego może być chory i może umrzeć. A tak naprawdę to rekomenduję, żeby przenieść tego sylwestra na sierpień. Albo nie, lepiej na lipiec. Wtedy będzie sporo witaminy D - zarekomendował ekspert.
W pierwotnej wersji artykułu przypisaliśmy prof. Horbanowi wypowiedź o imprezie TVP jako "zbiegowisku piosenkarzy i muzyków". W rzeczywistości są to słowa przeprowadzającej wywiad Magdaleny Rigamonti. Za pomyłkę przepraszamy.