Zakaz przemieszczania się w Sylwestra. Morawiecki: Apelujemy. Niedzielski: Będą mandaty

W niedzielę Mateusz Morawiecki uspokajał, że obostrzenia, które będą obowiązywać w Sylwestra, to nie twardy zakaz przemieszczania się, a jedynie apel rządu do społeczeństwa. Z kolei we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski zagroził mandatami za łamanie restrykcji.

Zakaz przemieszczania się w sylwestra budzi wciąż poważne wątpliwości prawne, jednak niezależnie od nich warto zachować rozsądek i pamiętać o zagrożeniu epidemicznym.

Minister zdrowia 17 grudnia mówił o wprowadzeniu godziny policyjnej podczas nocy sylwestrowej. Adam Niedzielski wspominał o zakazie i ograniczeniu przemieszczania się w Sylwestra. Z kolei Mateusz Morawiecki w niedzielę zmienił ostre słowa ministra w łagodniejszy apel do społeczeństwa.

"Prosimy i apelujemy o pozostanie w domach. My godziny policyjnej nie wdrażamy. Aby ona mogła być zastosowana, to - za zgodą prezydenta - należałoby wdrożyć stan wyjątkowy" - dodał premier. Jednak we wtorek minister zdrowia ponownie zagroził wystawianiem mandatów.

Zobacz wideo Sylwester jednak bez godziny policyjnej. Morawiecki "apeluje" o nieprzemieszczanie się

Niedzielski ostrzejszy od Morawieckiego w sprawie Sylwestra

We wtorek minister zdrowia znów zaostrzył narrację w kwestii zakazu przemieszczania się w Sylwestra. Adam Niedzielski tłumaczył, że zakaz przemieszczania się w konkretnych godzinach, który został wpisany w rozporządzeniu jest "regulacją" a nie jedynie apelem społecznym.

Tak, będą mandaty. Policja po każdej interwencji może sporządzić wniosek o postępowanie administracyjne, a tam wymierzona jest kara do 30 tys. złotych i jest egzekwowana z konta w ciągu 7 dni. Dopiero potem można się odwołać

- tłumaczył we wtorek na antenie Radia ZET Adam Niedzielski. "Nie ma godziny policyjnej formalnie, jako takiej, bo w ogóle takie pojęcie nie istnieje" - podkreślał polityk.

Co można robić w Sylwestra?

Minister zdrowia dodał, że przepisy nie "mają powodować dolegliwości", tylko "mają chronić nasze życie i zdrowie". W ocenie policjantów pozostaje, czy czynności wykonywane w czasie obostrzeń będą uznane jako nadmiarowe i "nie dotyczy to zaspokajania spraw bieżących".

Niedzielski dopytywany o to, czy jeśli w noc sylwestrową pójdziemy z psem na spacer, to będziemy ukarani mandatem, zaprzeczył. "Nie [...] chyba że będzie to jakaś czynność nadmiarowa, którą osoba oceniająca sytuację tak oceni" - mówił Adam Niedzielski.

Chaos informacyjny rządzących o restrykcjach w Sylwestra

Niektórzy politycy PiS utrzymują, że nadmierne ograniczenia w Sylwestra mogą być trudne do zaakceptowania przez Polaków. "Nie będzie masowego wystawiania mandatów, będzie uprzejme zwracanie uwagi, że należy wrócić na swoją, zamkniętą imprezę, a nie gromadzić się na ulicy" - mówił WP, jeden z członków rządu.  Jak utrzymują rozmówcy WP, gdyby nie ta zmiana narracji premiera "skończyłoby się wizerunkową wtopą". Urzędnik z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz policja anonimowo potwierdziły, że funkcjonariusze mają zachowywać się "względnie łagodnie".

Więcej o: