Tragiczny wypadek pod Bytowem. Nie żyje dwóch nastolatków

We wtorek wieczorem w miejscowości Borzytuchom koło Bytowa na Pomorzu doszło do wypadku, w którym zginęli 17- i 19-latek. Ich auto po uderzeniu w wyprzedzany samochód zjechało na pobocze, uderzyło w drzewo i dachowało. Jak nieoficjalnie podaje lokalny portal ibytow.pl, młodzi mężczyźni byli braćmi.

Jak podaje RMF FM, wstępne ustalenia wskazują, że do tragedii doszło podczas manewru wyprzedzania - volkswagen, którym jechali młodzi mężczyźni uderzył bokiem w auto, które wyprzedzał, a kierujący 19-latek, najprawdopodobniej, stracił panowanie nad pojazdem. "Zjechał na pobocze, uderzył w drzewo, samochód następnie dachował" - informuje RMF FM.

Nieoficjalnie: Zginęli bracia

- Chłopcy byli mieszkańcami powiatu bytowskiego, niestety zmarli na miejscu. Nie mamy informacji, aby były dodatkowe okoliczności zdarzenia związane z nietrzeźwością. Mężczyzna siedzący za kierownicą drugiego samochodu nie odniósł żadnych obrażeń - powiedział w rozmowie z ibytow.pl mł. bryg. Fryderyk Mach, zastępca komendanta powiatowego PSP. Z nieoficjalnych informacji portalu wynika, że 17- i 19-latek byli braćmi ze wsi Chotkowo.

Prokurator rejonowy w Bytowie Ryszard Krzemiankowski poinformował RMF FM, że sekcja zwłok ofiar planowana jest na 28 grudnia.

Portal ibytow.pl podaje, że jeden z wozów Ochotniczej Straży Pożarnej z Borzegotuchomia, dojeżdżając na miejsce wypadku, uderzył w drugi. Rannych zostało dwóch strażaków - trafili do szpitala z urazami nóg, a jeden z nich także z urazem głowy. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Zobacz wideo Wypadek na oznakowanym przejściu dla pieszych w Zielonej Górze. Pieszą odrzuciło o kilkadziesiąt metrów
Więcej o: