Janusz Korwin-Mikke miał wypadek samochodowy, uderzył w ciężarówkę. "Zawiadamiam, że żyję"

Janusz Korwin-Mikke uczestniczył w wypadku samochodowym. Jeden z liderów Konfederacji uderzył w ciężarówkę, włączając się do ruchu w Otwocku. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a sam polityk bagatelizuje sprawę, stwierdzając, że "nie ma o czym mówić".

Do zdarzenia doszło w poniedziałek 21 grudnia w godzinach wieczornych. Portal TVP Info podaje, że polityk włączał się do ruchu na ulicy Kraszewskiego w Otwocku. Poseł Konfederacji miał skręcić w prawo i uderzyć w prawidłowo jadącą ciężarówkę.

Janusz Korwin-Mikke uczestniczył w wypadku samochodowych. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał

Badania wykazały, że Janusz Korwin-Mikke nie był pod wpływem alkoholu. Trzeźwy był również drugi z kierowców, który uczestniczył w kolizji. Funkcjonariusze policji, którzy pojawili się na miejscu zdarzenia, nie ukarali nikogo mandatem karnym. W zdarzeniu drogowym na ulicach Otwocka nikt nie ucierpiał.

Sam polityk bagatelizuje sprawę, stwierdzając, że tylko otarł się o felgę ciężarówki. - Jeżeli to chcieć nazywać wypadkiem, gdzie został obdarty kurz, to nie ma o czym mówić - powiedział w rozmowie z portalem Janusz Korwin-Mikke.

"Przy okazji zawiadamiam, że żyję, nie było żadnej 'kolizji', otarłem lewym przednim skrajem zderzaka felgę ciężarówki' powodując wytarcie z niej błota. Dziennikarze mają o czym pisać. Dałem ludziom zarobić!" - napisał polityk na Twitterze.

Funkcjonariusze sprawdzają, czy poseł Konfederacji miał uprawnienia do prowadzenia pojazdu. Wraz z początkiem grudnia zaczęła obowiązywać nowelizacja Kodeksu Drogowego, zgodnie z którą kierowcy nie muszą już mieć ze sobą prawa jazdy. Mundurowi mogą sprawdzać uprawnienia kierowców do prowadzenia pojazdów za pomocą Centralnej Ewidencji Kierowców. To jednak - jak mówi policja w rozmowie z RMF FM - "trochę potrwa". 

Zobacz wideo Korwin-Mikke: Moja córka mnie pyta, czy nie umrze na koronawirusa
Więcej o: