O postępowaniu poinformował Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który w grudniu złożył zawiadomienie w sprawie publicznego pochwalania przestępstwa. Sprawa ma dotyczyć wypowiedzi Tadeusza Rydzyka z 6 grudnia 2020 roku w Toruniu, gdzie odbywały się 29. urodziny Radia Maryja.
"Na podstawie artykułu 116 ust. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 7 kwietnia 2016 r. "Regulaminu wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury", wyznaczam Prokuraturę Rejonową w Grudziądzu do rozpoznania wskazanego zawiadomienia, gdyż dla dobra postępowania uzasadnione jest przekazanie niniejszej sprawy PR w Grudziądzu, niezależnie od ogólnych zasad regulujących właściwość miejscową" - napisano w dokumencie udostępnionym na Facebooku OMZRiK.
Wcześniej o możliwości popełnienia przestępstwa podczas urodzin Radia Maryja informowała posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. Posłanka Lewicy zgłosiła podejrzenie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób przez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego. Sanepid odstąpił jednak od wymierzenia kary organizatorom, ponieważ według oceny postawionej na podstawie uzasadnienia stwierdzono, że nie doszło do naruszenia żadnych regulacji. Sprawą ma zająć się jednak jeszcze Prokuratura Rejonowa w Golubiu-Dobrzyniu.
Wniosek złożony przez OMZRiK dotyczył wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka, który wywołał skandal w całym kraju. Duchowny podczas uroczystej mszy świętej w Toruniu drwił z filmów dokumentalnych na temat kościelnej pedofilii i nazywał je "filmidłami". Później odniósł się także do samego problemu poruszanego w tych filmach. - Zwróćmy uwagę na to, co mówią, i nie dajmy się. Nie dajmy się. I w Kościele się nie dajmy. To, że ksiądz zgrzeszył? No zgrzeszył. A kto nie ma pokus? Niech się pokaże - mówił.
Według wnioskodawców doszło do naruszenia art. 255 par. 3 kodeksu karnego: "Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
8 grudnia Rydzyk przeprosił za swoje wypowiedzi. Zapewnił, że nie chciał nikogo zranić, a jego "spontanicznie wypowiedziane słowa" zostały zinterpretowane inaczej, niż by tego chciał.