Do interwencji miało dojść wiosną 2020 roku na terenie jednego z osiedli w Tychach w województwie śląskim. Bezdomny mężczyzna po spotkaniu z policjantami miał doznać licznych obrażeń - miał złamane palce i żebro, a także doznał urazu klatki piersiowej.
Funkcjonariusze zostali zatrzymani przez Biuro Spraw Wewnętrznych. W środowe popołudnie usłyszeli zarzuty dotyczące psychicznego i fizycznego znęcania się nad ofiarą, przekroczenia uprawnień oraz spowodowania uszkodzenia ciała - informuje RMF FM.
Oskarżeni funkcjonariusze nie przyznali się do stawianych im zarzutów, wobec czego złożyli w prokuraturze obszerne wyjaśnienia. Do tej pory nie podjęto jeszcze decyzji w sprawie ewentualnych środków zapobiegawczych, jakie mogą być zastosowane wobec mundurowych. Mogą nimi być areszt, poręczenie majątkowe lub dozór.
Wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Maciej Wąsik poinformował o sprawie w Sejmie. Temat ten został wywołany przez posłów, którzy zadawali pytania w sprawie podejrzeń łamania prawa przez policjantów zabezpieczających demonstracje przeciwników zaostrzenia prawa aborcyjnego w Warszawie.
- Wyjaśniona została sprawa pobicia bezdomnego w Tychach. Dzisiaj rano dwaj policjanci z Komendy Miejskiej w Tychach zostali zatrzymani przez Biuro Spraw Wewnętrznych Policji. Wszędzie tam, gdzie dojdzie do przekroczenia uprawnień, takie działania będą prowadzone - powiedział Wąsik.