Jak podkreśla Rzecznik Praw Obywatelskich, z doniesień medialnych wynika, że policjanci podejmują działania wobec osób pokojowo manifestujących swoje poglądy "poprzez ekspresję artystyczną czy happeningi uliczne". Chodzi o legitymowanie osób, które w pobliżu domu wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego z koksownikiem i w mundurach milicjantów PRL zainscenizowały jego internowanie oraz grupy, która na pl. Piłsudskiego chciała rozwinąć flagę Unii Europejskiej. RPO podkreśla także, że media donoszą o prowadzeniu wywiadów z mieszkańcami budynku przy ul. Mickiewicza, w którym wystawiono inscenizacja "Dziadów" Adama Mickiewicza.
Opisane sytuacje wskazują, że legitymowanie podejmowano w związku z podejrzeniem popełnienia wykroczenia z art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń. Według niego 'kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny'
- czytamy w komunikacie. Tymczasem, co podkreśla Adam Bodnar, happeningi uliczne czy spektakle wystawiane w oknach są chronione przez konstytucyjne zasady wolności wyrażania poglądów, pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, a także wolności zgromadzeń.
Chodzi zwłaszcza o sytuacje, gdy zawodzą instytucjonalne formy komunikacji społecznej - realizowane np. przez przedstawicieli społeczeństwa w parlamencie
- podkreśla RPO i dodaje, że działania policji powinny być zgodne z konstytucyjnymi standardami. Jak zaznacza, swoboda wypowiedzi obejmuje nie tylko jej treść, ale także formę. "Dotyczy to również wypowiedzi, które posługują się nierzadko bardzo wyrazistymi, czy nawet przesadzonymi i mało eleganckimi środkami ekspresji" - czytamy w komunikacie, w którym wskazano, że RPO wyraża "zaniepokojenie" działaniami policji i zwrócił się do Komendanta Głównego Policji o podanie szczegółowej podstawy prawnej działań w opisywanych sprawach.