- Przelaliśmy około 200 tys. złotych, a archidiecezja wrocławska 200 tys. zł - powiedział w rozmowie z dziennikarzami adwokat Edmund Dobecki, który reprezentuje kurię w Bydgoszczy. Prawnik, którego cytuje "Gazeta Wrocławska", dodał, że po otrzymaniu uzasadnienia z Sądu Apelacyjnego, kuria zastanowi się nad kasacją wyroku w Sądzie Najwyższym.
Sprawa została wniesiona przez Karola, który jako nastolatek był gwałcony przez Pawła K. Ksiądz "zaprzyjaźnił" się z 14-latkiem i jego rodzicami. Zabierał chłopca na wyjazdy, na których go molestował. Następnie szantażował ofiarę, wzbudzał w niej poczucie winy i straszył, że to samo zrobi jego bratu. Paweł K. przebywa w więzieniu, w którym odsiaduje karę siedmiu lat pozbawienia wolności. Ma opuścić zakład we wrześniu 2021 roku. Wcześniej wielokrotnie wnioskował o przedterminowe zwolnienie, a także pisał do prezydenta, prosząc o ułaskawienie.
Pierwsze zarzuty molestowania Paweł K. usłyszał już w 2005 roku. Wtedy zaczepiał na ulicy chłopców i proponował im seks za pieniądze. Ostatecznie skazano go jednak na rok więzienia w zawieszeniu na pięć lat, za posiadanie dziecięcej pornografii, którą ukrywał na plebanii. Później duchowny został przeniesiony do innej parafii w Bydgoszczy. Mimo zarzutów oddelegowany został do prowadzenia lekcji religii i sprawował opiekę nad ministrantami. W grudniu 2012 roku ksiądz został ponownie zatrzymany przez policję. Do zatrzymania doszło w jednym z wrocławskich hoteli, w którym duchowny przebywał z 13-letnim chłopcem. Według policji były już ksiądz mógł wykorzystywać seksualnie ministrantów przez około 10 lat posługi.