- Mieliśmy do czynienia z nielegalnym zgromadzeniem. Jest prawo konstytucyjne do zgromadzeń, ale konstytucja wzywa do przestrzegania prawa. Mamy obostrzenia dotyczące sytuacji epidemicznej, te przepisy zostały zlekceważone - powiedział podczas konferencji prasowej rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że wiele osób przychodzi pokojowo demonstrować, ale nie tylko one decydują o tym, co się dzieje. Są zapowiedzi części osób o tym, co miało się dzisiaj dziać na ulicach Warszawy
- podkreślił funkcjonariusz. Dodał, że policja na protestach jest po to, aby było bezpiecznie. Zaznaczył, że nigdy nie ma za dużo funkcjonariuszy.
Marczak poinformował także, że zostały zatrzymane trzy osoby. - Bardzo niebezpieczna sytuacja była w okolicy placu Piłsudskiego. Tłum napierał na kordon, a gdy policja przystąpiła do interwencji wobec jednej z osób doszło do interwencji grupy posłów. Ta osoba miała przy sobie nóż - powiedział.
Wśród zatrzymanych jest 78-latka, która miała uderzyć posłankę torebką. - Nie uwzględniamy wieku, płci, poglądów osoby. Nas interesuje popełnienie przestępstwa. Ta osoba miała uderzyć torebką posłankę Joannę Scheuring-Wielgus - powiedział rzecznik stołecznej policji.