W "Faktach po faktach" Tomasz Sekielski, reżyser, współtwórca filmów o księżach pedofilach komentował sobotnie wystąpienie o. Tadeusza Rydzyka. Redemptorysta podczas ceremonii związanej z 29. urodzinami Radia Maryja mówił m.in. o filmach dotyczących przestępstw seksualnych. - Media to zrobiły i media tak robią. Nie dajmy się katolicy, że na księdza jakiegoś zaczną warczeć, jakieś filmidło zrobią i wszyscy się trzęsą potem - mówił.
- Lepiej robić filmidła niż być obrońcą pedofilów w sutannach, a tym się stał właśnie Tadeusz Rydzyk i to nie jest jego pierwsza wypowiedź. Wcześniej na takim forum nie wypowiadał się tak zdecydowanie, ale często słucham Radia Maryja i podobne wypowiedzi, gdy Tadeusz Rydzyk stawał w obronie księży, biskupów, którzy tuszowali przestępstwa seksualne, nie były rzadkością. To nie pierwszy raz, kiedy Tadeusz Rydzyk broni pedofilów w sutannach i tych, którzy tuszowali te przestępstwa - komentował Sekielski.
W "Faktach po faktach" gościem był również Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny "Więzi". Jak powiedział, reakcja prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka, który domaga się wyjaśnień ws. słów Rydzyka, "to bardzo mało". - Fakt, że głos musiał zabrać w tej sprawie prymas Polak, a nie zabrał głosu żaden z 14 biskupów uczestniczących w tej toruńskiej ceremonii, to znak, że ponownie biskupi zostawili abp. Polaka w tej sprawie absolutnie samotnie, podtrzymując wrażenie, że jest to spór personalny między Janiakiem a Polakiem - powiedział. Nosowski stwierdził, że o. Rydzyk "zasługuje na honorowe członkostwo w nieistniejącym towarzystwie krzewienia ateizmu". - Nikt inny skuteczniej niż nie zniechęcał Polaków do wiary, a na pewno do kościelności, pokazując twarz Kościoła, który nie potrafi odróżnić dobra od zła, Kościoła, który nazywa męczennikiem sprawcę, czy wspólnika złoczyńcy, tym samym pokazuje, że Kościół nie umie odróżnić dobra od zła. Mało tego, nazywa zło dobrem. To jest głębokie zaburzenie własnego sumienia i sumień tych, którzy uznają ojca dyrektora za autorytet - dodał.
- Mam wrażenie, że większość hierarchów uważa, że nic się nie wydarzyło. Żyją tak, jakby nie było filmów, setek artykułów, relacji skrzywdzonych, ich świadectw, wstrząsających historii. Ci hierarchowie myślą, że przeczekają, że to chwilowa burza, nie zdają sobie sprawy, że zachodzą olbrzymie procesy społeczne, które obejmują także wiernych - komentował z kolei Tomasz Sekielski. Reżyser ocenił też fakt, że na sobotniej uroczystości obecni byli rzecznik praw i minister sprawiedliwości. - Co mają sobie myśleć prokuratorzy, którzy widzą przysłuchującego się, klaszczącego Tadeuszowi Rydzykowi prokuratora generalnego. Czy oni rzeczywiście będą ścigać przestępców w sutannach? Dzisiaj mają z tym problem, a gdy widzą tak duże zblatowanie obecnej władzy z Kościołem, to myślę, że chęci im w ogóle odchodzą.
Rydzyk, który podczas wystąpienia odniósł się do kwestii pedofilii wśród duchownych, nie poświęcił ani słowa ofiarom przestępstw seksualnych, ale usprawiedliwiał księży, którzy dopuścili się wykorzystywania dzieci. - To, że ksiądz zgrzeszył... No zgrzeszył. A kto nie ma pokus? Niech się pokaże. (...) Nawet jeżeli jakiś katolik wygaduje czy nawet ksiądz, jak wychodzi taki guru i opowiada i sądzi innych. Zadzwońcie do niego, porozmawiajcie z nim i z jego przełożonym porozmawiajcie i niech się uciszy - mówił o. Rydzyk. Duchowny stwierdził, że oskarżany o tuszowanie pedofilii biskup kaliski Edward Janiak jest "współczesnym męczennikiem".