Wielkopolska. Wataha wilków żyje we wsi i atakuje zwierzęta domowe. "Po psie nie ma śladu"
Od co najmniej trzech lat wilki żyją na terenie w okolicach Swarzędza. Początkowo były to jedynie doniesienia, jednak nagranie z fotopułapki myśliwego z Koła Łowieckiego nr 2 "Ratusz" w Poznaniu z 2019 roku potwierdziło obecność co najmniej kilku osobników w okolicach ulicy Darzyborskiej.
Wielkopolska. "Po psie nie ma śladu". Wilki zagryzły psa
Jednak wataha zwiększyła swoją liczebność już do siedmiu wilków, co powoduje, że zwierzętom mniej przeszkadza obecność ludzi i zbliżają się do gospodarstw domowych. Tylko w listopadzie tydzień po tygodniu zaatakowane zostały dwa psy, miały też ginąć koty.
- Znajomi wyszli na spacer ze swoim psem, który był traktowany jak domownik. To stało się około 200 metrów od domu. Był puszczony luzem, bez smyczy. Nagle z pola wyskoczyły dwa wilki i go zaatakowały. Cała akcja rozegrała się na ich oczach. Po psie nie ma śladu - relacjonowała jedna z mieszkanek w rozmowie z "Głosem Wielkopolski".
Wielkopolska. Przeniesienie wilków w inne miejsce nie będzie możliwe
Straż Miejska w Swarzędzu zamieściła w mediach społecznościowych komunikat w tej sprawie. "W związku z potwierdzonymi przypadkami nietypowego zachowania watahy wilków, która od dłuższego czasu bytuje na terenach leśnych naszej oraz przyległych gmin, a także lasów komunalnych Miasta Poznania, prosimy o zachowanie ostrożności, niepuszczanie psów luzem, zwłaszcza na terenach przylegających do pól i lasów" - czytamy.
O całej sytuacji poinformowana została również Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, czyli organ, który jest uprawniony do podjęcia działań w tym względzie. Na razie RDOŚ przeprowadziła wizję lokalną i ma zamontować w okolicy fotopułapki.
- My nie mieszkamy w Bieszczadach, to są Garby, niewielka wieś. W linii prostej leżymy pięć kilometrów od Poznania. Boimy się o nasze dzieci i zwierzęta domowe. Chcemy, by te wilki stąd zabrano tam, gdzie miałyby zdecydowanie więcej przestrzeni - apelują mieszkańcy.
Prof. Andrzej Bereszyński, znawca wilków, emerytowany pracownik Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu powiedział z kolei, że przystanie na prośbę mieszkańców, czyli przeniesienie zwierząt w inne miejsce byłoby trudne. - Nawet jeśli udałoby się złapać te wilki i mielibyśmy je przenieść w jakieś inne miejsce, to wejdziemy z pewnością na terytorium innych wilków albo na obszar, który nie będzie im odpowiadał - wyjaśnił.
Jak tłumaczy Bereszyński, przeniesiona wataha będzie wówczas uciekać, część zwierząt zginie, a inne będą poszukiwać pożywienia w okolicy innych gospodarstw domowych.
Wilk objęty jest w Polsce ścisłą ochroną gatunkową. Ponadto jest gatunkiem chronionym w większości krajów europejskich na podstawie aktów prawnych Unii Europejskiej i umów międzynarodowych.
-
Kraków. Zmarł pracownik AGH. Nekrolog godny matematyka
-
Holandia. Rząd podał się do dymisji po aferze dot. zasiłków. Tysiące rodzin oskarżono o wyłudzenia
-
Są wyniki sekcji zwłok 13-letniej Patrycji. Prokuratura: była w ciąży, przyczyną śmierci rana kłuta
-
Nowy sondaż CBOS. Ruch Szymona Hołowni wyprzedza Koalicję Obywatelską. PiS wciąż liderem
-
Bunt w PO przed 20-leciem. "Musimy mieć własne idee, a nie te z pasków w TVN"
- Są szczegóły ws. dostaw Pfizera. W poniedziałek do Polski trafi aż o 40 proc. szczepionek mniej
- IMGW ostrzega przed silnym mrozem, na termometrach nawet -17 stopni. W Tatrach zagrożenie lawinowe
- Ziobro przedstawił założenia "ustawy wolnościowej". "Może się skończyć podobnie, jak z ustawą o IPN"
- Adam Bodnar apeluje do premiera ws. Romana Giertycha. "Prokuratura rażąco naruszyła prawo"
- Wyniki losowania EuroJackpot 15.01.2021 [Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja]