Sprawa dotyczy prokuratora Wojciecha Pełeszoka, który został delegowany z Prokuratury Okręgowej w Warszawie do prokuratury rejonowej, czyli do niższej jednostki. Decyzja w jego sprawie miała zapaść po tym, jak prokurator nie zgodził się z żądaniem aresztu dla demonstrantki. Adam Bodnar podjął tę sprawę z własnej inicjatywy na podstawie doniesień mediów.
Na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich napisano, że Adam Bodnar skierował już pismo w tej sprawie do Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego. "Decyzja przełożonych nie może być arbitralna. Musi być podyktowana potrzebami kadrowymi danej jednostki, skorelowanymi ze szczególną koncentracją zadań. W tym przypadku nie wiadomo, jakie przesłanki stoją za nagłą decyzją Prokuratora Krajowego w tej sprawie" - pisze w komunikacie RPO.
Adam Bodnar dodał, że podjęcie decyzji o oddelegowaniu prokuratora, który podjął decyzję niezgodną z żądaniem aresztu, budzi zastrzeżenia "z punktu widzenia ochrony konstytucyjnych praw i wolności jednostek oraz interesu publicznego w postaci prawidłowego działania wymiaru sprawiedliwości z poszanowaniem zasad praworządności". Według Rzecznika Praw Obywatelskich taka decyzja Prokuratora Krajowego jest postrzegana jako metoda szykanowania i chęć wywołania "efektu mrożącego" wobec innych prokuratorów, którzy mogliby chcieć podjąć podobne decyzje.
W liście RPO prosi Prokuratora Krajowego o podanie podstaw decyzji o delegowaniu pracownika. Adam Bodnar oczekuje też wyjaśnień "w związku z wydawaniem poleceń służbowych nakazujących prokuratorom, aby ścigali uczestników protestów związanych z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego". Rzecznik zwrócił uwagę, że podstawy takich poleceń powinny być podjęte z uwzględnieniem norm prawa konstytucyjnego i prawa Unii Europejskiej.