Informację o tym tragicznym wydarzeniu przekazał lokalny serwis tkn24.pl. Córka 48-latka nie mogła się od kilku dni skontaktować ze swoim ojcem, wskutek czego zgłosiła sprawę na policję. Funkcjonariusze udali się do domu mężczyzny.
Na miejscu pojawiły się również jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Strażacy zabezpieczyli ogrodzoną posesję, po której biegał swobodnie pies. Nie sprawiał on zbyt wielu problemów, dlatego interweniującym szybko udało się go zamknąć w bezpiecznym pomieszczeniu i przejść do działania. Następnie przy asyście policji zastęp wszedł do budynku.
- W jednym z pomieszczeń na parterze zastano ciało mężczyzny leżącego na podłodze. Z uwagi na liczne obrażenia odstąpiono od udzielania pomocy. Na czym działania zakończono - powiedział w rozmowie z portalem oficer prasowy PSP w Końskich st. kpt. Mariusz Czapelski.
Jak przekazało RMF FM, ciało 48-latka było w tragicznym stanie - nie miało ręki i głowy. Obecni na miejscu zdarzenia mundurowi przeszukali najbliższe otoczenie budynku, jednak nigdzie nie znaleziono części ciała.
Policja obecnie bada wszystkie okoliczności, które mogły doprowadzić do tej tragedii. Jak poinformowała oficer prasowy KPP w Końskich st. sierż. Marta Przygodzka „ciało mężczyzny zostało zabezpieczone w prosektorium, a sekcja zwłok wykaże, co było bezpośrednią przyczyną śmierci 48-latka”.