Podczas sobotnich protestów funkcjonariusze zajmowali się zabezpieczaniem zgromadzenia na ulicy Sienkiewicza w Malborku. W pewnym momencie jeden z mundurowych dostrzegł, że 16-latek wraz z kolegą umieścili na plakacie partii politycznej naklejkę - przekazała młodszy aspirant Sylwia Kowalewska z Komendy Powiatowej Policji w Malborku w rozmowie z TVN24.
Policja stwierdziła, że zamieszczone na naklejce hasło miało wulgarny wydźwięk. Plakat z kolei wisiał na budynku, w którym znajduje się biuro poselskie Kazimierza Smolińskiego, posła Prawa i Sprawiedliwości.
Funkcjonariusze zatrzymali 16-latka i przewieźli go do Komendy Powiatowej Policji w Malborku, gdzie pojawił się również jego prawny opiekun. Sprawą dalej zajmie się Sąd Rodzinny w Malborku, który został o wszystkim poinformowany.
Mundurowi wyjaśnili, że 16-latkowie popełnili wykroczenie z art. 63 kodeksu wykroczeń, który głosi, że "za umieszczenie w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenia, plakatu, afiszu, apelu, ulotki, napisu lub rysunku bez zgody zarządzającego tym miejscem, grozi kara ograniczenia wolności albo grzywny".
Policjanci pojawili się podczas sobotniego protestu samochodowego w Malborku, który miał się rozpocząć o godzinie 17:30 na ul. Sienkiewicza. Najpewniej celem ich kontroli była okolica biura posła PiS, ponieważ kilka dni wcześniej wejście do lokalu zostało obklejone podpaskami z hasłami wyrażającymi sprzeciw wobec polityki partii. Do tej pory sprawców tego czynu nie ustalono.