Jak relacjonuje Onet, dziennikarz TVP miał nie stosować się do upomnień wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego oraz Straży Marszałkowskiej podczas 20. posiedzenia Sejmu, do którego doszło 27 października 2020 roku.
Informację o złożeniu wniosku na swoim profilu na Twitterze przekazał Klaudiusz Slezak z Radia Nowy Świat. "Piotr Zgorzelski złożył do Elżbiety Witek wniosek o wydanie zakazu wstępu na sejmową galerię dla pracownika TVP Miłosza Kłeczka, w czasie kiedy prowadzi obrady. Powód? Miłosz Kłeczek przeszkadza, nie reaguje na upomnienia marszałka i Straży Marszałkowskiej" - napisał.
W treści opublikowanego pisma zawarto również informację, że "dziennikarz przebywający na galerii prowadził głośno rozmowę telefoniczną, zakłócając obrady".
W rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl Miłosz Kłeczek odpowiedział na zarzuty Piotra Zgorzelskiego. Twierdzi, że jest to nic innego, jak próba ograniczenia działalności mediów publicznych. - Do tej pory nie było z tym żadnego problemu. Zastanawiający jest fakt, że przedstawiciele partii opozycyjnych, którzy jeszcze nie tak dawno głośno krzyczeli o wolności mediów i domagali się nieskrępowanego dostępu dziennikarzy do galerii sejmowej, dzisiaj chcą ten dostęp ograniczać. Te próby dotyczą jednak, jak widać, wyłącznie mediów publicznych - stwierdził.
Następnie dodał, że "jeśli w jakikolwiek sposób przez zbyt głośne zachowanie lub relację reporterską został zakłócony przebieg dyskusji na sali plenarnej, ubolewam nad tym". Kłeczek obiecał również, że "w przyszłości relacje z loży prasowej będą prowadzone ciszej".
Miłosz Kłeczek pracuje w TVP Info od 2016 roku, gdzie trafił z Superstacji. W przeszłości pracował również m.in. dla TVN24, TTV, TVN Meteo czy radiowej Jedynki. W TVP odpowiada przede wszystkim za relacje sejmowe, zaś w październiku 2019 roku zadebiutował również w roli prowadzącego pasmo informacyjne.