Po udziale w proteście przeciw wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty próbował ponownie dostać się do budynku parlamentu. Ten był jednak ochraniany przez liczne oddziały policji.
Wicemarszałek Sejmu przekazał później, że nie chciano przepuścić go przez kordon, a później jeden z funkcjonariuszy użył wobec niego siły fizycznej.
- Zatrzymano mnie, rzucono na maskę samochodu, uderzono w plecy i przyduszono. Unieruchomiono mnie siłą. Żaden obywatel nie powinien być tak traktowany - mówił poseł w radiu TOK FM.
Polityk przyznał dalej, że nie zamierza składać skargi na funkcjonariusza. - Wiem, że ten chłopak był spoza Warszawy. Mam donieść na tego policjanta, który potem stał za samochodem ze łzami w oczach, żeby go ukarano? Winni są Jarosław Kaczyński i Mariusz Kamiński, którzy mieszają tym policjantom w głowach, a sami są tchórzami i przy nich nie stoją - wyjaśnił wicemarszałek Sejmu.
Później w TVN24 Włodzimierz Czarzasty dodał, że "rano dowiedział się, że pobił policjanta". Rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak poinformował bowiem, że to wicemarszałek Sejmu był w całym zajściu stroną agresywną, czego dowodzi zarejestrowany materiał (wówczas jeszcze nieupubliczniony).
- Nagranie wyraźnie pokazuje, która strona była tutaj poszkodowana. Policjant został kontuzjowany, zerwał mięsień czworogłowy uda, kiedy uderzył o hak radiowozu i przebywa w szpitalu - powiedział Marczak. Dodał, że Czarzasty nie chciał okazać policjantom legitymacji poselskiej.
W czwartek po godz. 12 KSP opublikowała nagranie z udziałem wicemarszałka Sejmu. "To nagranie pokazuje zdarzenie z udziałem wicemarszałka Sejmu. W 8. sekundzie widać, jak policjant zostaje odepchnięty. Funkcjonariusz doznał poważnego urazu nogi, wymagał pomocy lekarskiej i założenia gipsu" - napisali policjanci. Na filmie rzeczywiście widać moment odepchnięcia policjanta. Nagranie jest jednak wykonane w tak słabej jakości, że nie można jednoznacznie stwierdzić, co dzieje się później i jak stanowcza była reakcja policji.
"Szanowni parlamentarzyści! Immunitet jaki posiadacie nie daje prawa do przepychania policjantów i usiłowania przerwania kordonu, który funkcjonariusze tworzą, aby zabezpieczyć dany obszar. Nietykalność policjantów ma taką samą wartość jak nietykalność posłów" - czytamy w kolejnym wpisie zamieszczonym przez KSP.