Wiesław Johann może stracić stanowisko wiceprzewodniczącego oraz członka prezydium KRS. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna" kadencja Johanna została poddana w wątpliwość przez innego członka KRS, Macieja Nawackiego. Kontrowersje budzi fakt, że Johann został powołany przez Andrzeja Dudę w 2015 roku, ale jego mandat teoretycznie mógł wygasnąć po reelekcji prezydenta. 2 listopada Johann został powołany ponownie, ale prawnicy spierają się, czy nie powinny zostać przeprowadzone ponowne wybory na wiceprzewodniczącego KRS.
Jeżeli do takiego wygaśnięcia doszło, to wygasłyby także wszystkie funkcje, które pan sędzia Johann pełni w radzie. A wówczas, traktując to oczywiście jako formalność, należałoby przeprowadzić wybór do prezydium KRS oraz na stanowisko wiceprzewodniczącego KRS
- mówił Nawacki podczas posiedzenia rady.
Wiesław Johann tłumaczył, że jego mandat nie stracił na ważności, ponieważ prezydent powołał go ponownie 2 listopada, tym samym przedłużając jego urzędowanie na stanowisku. Nawacki wyjaśniał, że cieszy się z powołania Johanna, a jego przypuszczenia o nieważności mandatu "wynikają z troski", żeby nie doprowadzić do zaskarżania uchwał KRS.
Inny członek KRS, sędzia Stryna stwierdził, że argumenty Nawackiego do niego nie przemawiają. Według niego słowa Nawackiego o tym, że cieszy się z ponownego powołania Johanna to "wypowiedź wilka z bajki o Czerwonym Kapturku".
Stanowisko Johanna w KRS już wcześniej budziło kontrowersje. Według Bartłomieja Starosty niektóre opinie przedstawiciela prezydenta wywoływały sprzeciw pozostałych członków KRS, co miało miejsce w przypadku konkursów na stanowiska sędziowskie. Według Johanna za wątpliwościami Nawackiego stoją ukryte pobudki, których nie ujawnia na forum publicznym.
Do zbadania długości kadencji Johanna w KRS została powołana specjalna komisja, na której czele stanął Maciej Nawacki.