W ciągu ostatnich pięciu lat średnie zadłużenie seniorów niemal się podwoiło, za to liczba dłużników wzrosła nieznacznie - z 317 tys. osób w listopadzie 2015 r. do 322 tys. osób w listopadzie 2020 roku. Średni dług pojedynczego seniora wynosi obecnie z kolei ponad 18 tys. zł.
- Wydawałoby się, że seniorzy mają ustabilizowaną sytuację życiową, nawet w czasie kryzysu. Ich emerytura, dzięki waloryzacji, utrzymuje swoją wartość na przestrzeni lat. Okazuje się jednak, że są momenty, kiedy suma wydatków może przewyższać posiadany budżet. Zwłaszcza gdy konieczne staje się wykupienie zabiegów czy leków lub gdy pomocy potrzebuje młodsze pokolenie. W efekcie seniorzy udają się po pożyczki do banków. Ze względu na stały dochód emeryci są wiarygodni dla instytucji finansowych, w przeciwieństwie do osób młodych, które bardzo często pracują na umowach cywilnoprawnych, straciły pracę na skutek epidemii lub wykonują zawody w branżach uznanych przez bank za ryzykowne - powiedział Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.
Z informacji Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że od marca do września 2020 roku pracę w Polsce straciło ponad 114 tys. osób. Z uwagi na fakt, że banki przy podejmowaniu decyzji o wypłacie kredytu biorą pod uwagę źródło dochodu, takie osoby nie mają szans na uzyskanie środków. Taka sytuacja spotyka ponadto osoby pracujące w gastronomii, branży eventowej czy branży fitness.
W sytuacji zagrożenia finansowego, nierzadko takie osoby decydują się na pomoc ze strony babci czy dziadka, którzy mają znacznie lepszą zdolność kredytową. To jednak może wpływać na pogorszenie sytuacji finansowej samych emerytów, których kryzys na rynku pracy teoretycznie nie powinien dotknąć.
W 2015 roku całkowite zadłużenie seniorów wynosiła 2,9 mld zł, zaś obecnie już 5,8 mld zł. Największy wzrost nastąpił w 2016 roku, gdy dług urósł do ponad 4,2 mld zł. Jednak łączne zadłużenie emerytów swój rekord osiągnęło w 2018 r. Wynosiło wtedy aż 6,3 mld zł. Następnie w 2019 r. suma długów spadła poniżej 6 mld zł, by na koniec minionego roku osiągnąć poziom 5,9 mld zł.
- W porównaniu do końcówki 2019 roku zadłużenie seniorów nieco spadło. To dobra informacja, biorąc pod uwagę zawirowania w gospodarce związane z pandemią. Sytuacja emerytów w naszym kraju jest w miarę stabilna, ale wciąż nie mogą oni pozwolić sobie na spłatę większości zobowiązań. Niepokoi również tak duży wzrost średniego zadłużenia seniora, które obecnie wynosi ponad 18 tys. zł. W dodatku w tym gronie są też milionowi rekordziści, jak na przykład 81-letni dłużnik z województwa śląskiego, który ma do oddania niemal 8,4 mln zł - mówi Adam Łącki.
O ile wśród młodszej części społeczeństwa dłużnikami częściej są mężczyźni, to na emeryturze role się odwracają. Kobiety statystycznie żyją dłużej i to one jesień życia spędzają z większym bagażem niespłaconych zobowiązań. Dlatego wśród zadłużonych emerytów mężczyzn jest ponad 131 tys. i mają do spłacenia niemal 2,5 mld zł, a kobiet ponad 191 tys. z łączną kwotą do spłaty wynoszącą nieco więcej niż 3,3 mld zł.
Największą część długu mają do oddania osoby na emeryturze mieszkające w miastach. To aż 4,8 mld zł, czyli 83% całej kwoty, którą zalegają seniorzy. Starsze osoby mieszkające na wsiach mniej chętnie decydują się na kredyty.