Do zdarzenia doszło w Limanowej (województwo małopolskie) w poniedziałek 9 listopada. Jak ustalił serwis limanowa.in, mężczyzna uskarżający się na problemy z oddychaniem i duszności zgłosił się do szpitalnego oddziału ratunkowego. Śledztwo prokuratury prowadzone jest w kierunku nieudzielenia pomocy i nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. O wyjaśnienia w sprawie wystąpił również Narodowy Fundusz Zdrowia.
- Prowadzimy postępowanie w sprawie zgonu 56-letniego mężczyzny. Wstępnie ustalono, że nie został on przyjęty na SOR w szpitalu w Limanowej z powodu braku wyniku testu w kierunku koronawirusa. Mężczyzna wrócił do domu, stan jego zdrowia pogorszył się, a w konsekwencji mężczyzna zmarł - przekazał serwisowi Mirosław Kazana z prokuratury w Limanowej.
Śledczy zabezpieczają dowody, które mogą odegrać istotną rolę w postępowaniu. W Warszawie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok 56-letniego mężczyzny. Wyjaśnieniem zgonu zajmuje się również dyrekcja szpitala w Limanowej.
- W tym momencie sprawa jest badana. Lekarki, która w tym czasie pełniła dyżur, nie było już w szpitalu, więc wystąpiłem o pilne złożenie wyjaśnień na piśmie. Sprawą zajmuje się prokuratura. Został już zabezpieczony monitoring. Pacjenta nie ma w systemie danych szpitalnych, nie odnotowano go w dokumentacji - powiedział Andrzej Gwiazdowski, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Szpitalu Powiatowym w Limanowej.