Podczas marszu jedna z odpalonych rac trafiła przez balkon do mieszkania, w którym znajduje się pracownia artystyczna. Jej właścicielem okazał się być Stefan Okołowicz, witkacolog i założyciel Instytutu Witkacego w Warszawie. "Proszę sobie wyobrazić, że siedzę przed telewizorem, oglądam relację i dzwoni ktoś stąd, prezes tej spółdzielni i mówi, że płonie pana mieszkanie. Wyobraźnia działa niesamowicie, bo wiadomo, jak wyglądają pożary mieszkań. Ogień błyskawicznie się rozprzestrzenia" - opisywał sytuację.
W związku z tym stołeczna policja opublikowała nagrania z kamer miejskiego monitoringu, na którym znajdują się wizerunki osób mających związek z tym przestępstwem. Funkcjonariusze wystosowali apel do wszystkich osób, które mogą posiadać jakiekolwiek informacje i pomóc w schwytaniu sprawców.
Informacje w tej sprawie można przekazać dzwoniąc na numer +48 47 723-61-27, + 48 47 723-79-40 albo w formie elektronicznej pisząc na adres: komendant.krp1@policja.gov.pl. Więcej zdjęć znajduje się na stronie internetowej stołecznej policji.
Krzysztof Bosak z Konfederacji skomentował środowy Marsz Niepodległości. Według polityka za wczorajsze wydarzenia odpowiadają uczestnicy, "którzy dali się sprowokować" oraz to, że policja "otrzymała pozwolenie na użycie siły".
Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów powiedział z kolei, że "wszyscy jesteśmy bardzo rozczarowani, że znalazły się grupy chuliganów, którzy zakłócili Święto Niepodległości". Dodał, że było to "wspaniałe święto, którym ponad podziałami politycznymi powinniśmy się cieszyć".