Nie milkną echa opublikowanego przez Watykan we wtorek raportu - dotyczy on afery pedofilskiej z udziałem byłego amerykańskiego kardynała Theodore'a McCarricka, który mimo ciążących na nim oskarżeń dotyczących molestowania nieletnich awansował w kościelnych strukturach. Jak ujawniono w reportażu "Czarno na Białym", miało się to dziać z pomocą kardynała Stanisława Dziwisza, który na początku lat 2000 - gdy oskarżenia w stosunku do McCarricka wyszły na jaw - był osobistym sekretarzem Jana Pawła II. To właśnie do kard. Dziwisza zwracał się w liście McCarrick, prosząc o wstawiennictwo (list ten zdaniem autorów watykańskiego raportu miał przeczytać także papież). Ostatecznie Jan Paweł II mianował amerykańskiego duchownego na kardynała. Dopiero w 2019 roku - po decyzjach papieża Franciszka i Kongregacji Nauki i Wiary - McCarrick w związku z oskarżeniami o pedofilię został wydalony ze stanu duchownego. Specjalnie powołana komisja potwierdziła wiarygodność zeznań ofiary McCarricka, z kolei ten w liście do kard. Dziwisza argumentował, że jest niewinny i "nigdy nie utrzymywał stosunków seksualnych z żadną osobą".
"Raport ws. eks-kardynała McCarricka z Waszyngtonu. Z tekstu wynika, że kluczowym zwrotem w podjęciu decyzji przez Jana Pawła II był list amerykańskiego duchownego z 2000 r. do sekretarza papieskiego S. Dziwisza" - pisze ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który wcześniej pisał do Watykanu, przekazując informacje o aferach pedofilskich w Polsce (pisał także do kardynała Stanisława Dziwisza, ten jednak twierdzi, że korespondencji nie dostał).
"Papież Jan Paweł II wiedział, że McCarrick został oskarżony o niewłaściwe postępowanie, ale przyjął jego wersję zdarzeń" - skomentował Christopher Lamb, rzymski korespondent katolickiego dziennika "The Tablet".
Dziennikarz TVN 24 Szymon Jadczak dodaje: "Watykan przyznaje, że papież Jan Paweł II jest odpowiedzialny za awansowanie oskarżonego o pedofilię kapłana z Ameryki. JPII wiedział, czego dopuszcza się McCarrick, a mimo to go awansował. To będzie szok dla wielu Polaków".
W podobnym tonie wypowiada się dziennikarz "Polski Times" Witold Głowacki, który pisze: "W Polsce to koniec pewnej epoki. Watykan właśnie opublikował raport, z którego wynika, że Jan Paweł II miał pełną świadomość zarzutów pedofilii wobec biskupa McCarricka, czyniąc go kardynałem".
"Czy są już głosy, że Watykan chce zniszczyć chrześcijaństwo?" - pyta blogerka polityczna Kataryna. "Brak słów" - napisał z kolei europoseł KO, Radosław Sikorski.
Autor reportażu "Don Stanislao" o kard. Dziwiszu, Marcin Gutowski, zamieścił z kolei na Twitterze notatkę z chronologią zdarzeń, według której McCarricka awansowano w kościelnych strukturach mimo oskarżeń o pedofilię - zwraca uwagę, że nieprzypadkowo oskarżany McCarrick zwrócił się z prośbą o wstawiennictwo akurat do kardynała Dziwisza.
"'Na brudno' po pobieżnej lekturze raportu ws. McCarricka w kontekście Don Stanislao. Zadziwiające, że hierarcha, na którym ciążą tak poważne zarzuty, pisze ws. swojego awansu nie do papieża, Kongregacji ds. Biskupów, Sekretariatu Stanu, nuncjatury, ale właśnie do abpa Dziwisza" - pisze Gutowski.
"Biskup z definicji jest niewinny, atak na niego to atak na Kościół. Tak wyglądało rozumowanie ws. McCarrcka. Jeśli dodać do tego kulturę milczenia, to obraz stanie się pełny. Z naszej polskiej perspektywy zaś smutną rolę zdaje się pełnić w tym procesie kard. Dziwisz" - pisze katolicki publicysta Tomasz Terlikowski.
Z kolei we włoskiej gazecie "Corriere della Sera" artykuł o amerykańskim duchownym i roli Jana Pawła II w jego nominacji na kardynała zatytułowano w sposób, który sugeruje, że to papież mógł być "ofiarą" kłamstwa McCarricka: "Theodore McCarrick, czyli jak duchowny oszukał Karola Wojtyłę w sprawie swoich nadużyć i został kardynałem".
Z reportażu "Czarno na białym" wynika, że kardynał Dziwisz mógł brać udział w tuszowaniu także innych światowych skandali pedofilskich - chodzi m.in. o sprawę molestowania w Legionie Chrystusa w Meksyku dowodzonego przez meksykańskiego prezbitera i założyciela zgromadzenia, Marciala Maciela Degollado. Był on wieloletnim sprawcą molestowania seksualnego dzieci i seminarzystów. Nieoficjalnie mówiło się nawet o 200 pokrzywdzonych, ale ostatecznie udowodniono mu kilkadziesiąt przypadków molestowania. Wśród pokrzywdzonych były też własne dzieci Degollado, których miał co najmniej kilkoro.
Degollado znał dobrze papieża Jana Pawła II, któremu towarzyszył w czasie pielgrzymek do Meksyku, a następnie został powołany przez papieża na eksperta Światowego Synodu Biskupów w Watykanie. Do kardynała Dziwisza wysłano w 2002 list, w którym informowano o przewinieniach i szczegółach dotyczących przestępstw popełnianych przez Degollado. Choć - jak twierdzą źródła TVN24 - "praktycznie niemożliwe było", by list do Dziwisza nie dotarł, w sprawie nic się nie wydarzyło. Dopiero w 2006 roku papież Benedykt XVI odsunął duchownego od kierowania zgromadzeniem Legion Chrystusa.
Czytaj więcej na ten temat: "Don Stanislao". Nowe informacje o kard. Dziwiszu.