Ryszard Czarnecki mówił w programie "Jeden na jeden" na antenie TVN24 o spodziewanych relacjach na linii Warszawa - Waszyngton i współpracy z nowym prezydentem-elektem. Polityk podkreślił, że mimo iż Joe Biden musi czekać na zaprzysiężenie do stycznia to wynik wyborów jest już przesądzony.
Biden wygrał te wybory według mediów, nie tylko tych, które wspierały Joe Bidena, ale również tych, które wspierały Donalda Trumpa
- mówił.
Czarnecki zapytany w rozmowie Piaseckiego o wpis Andrzeja Dudy odparł, że to "gratulacje zwycięstwa" dla nowego prezydenta USA.
Trzeba pogratulować 46. prezydentowi w dziejach USA. Joe Biden będzie zapewne prezydentem, aczkolwiek myślę, że Donald Trump nie złoży broni: będzie żądał przeliczania głosów, będzie odwoływał się do sądów. To potrwa.
Ryszard Czarnecki podkreślił, że Amerykanie będą bardziej pragmatyczni w relacjach z Polską. Według niego "Joe Biden, jako prezydent Stanów Zjednoczonych, będzie kierował się pragmatycznymi, ekonomicznymi, geopolitycznymi interesami". Czarnecki dodał, że pragnie, aby Joe Biden miał lepszych, bardziej skrupulatnych, uważnych współpracowników, szczególnie jeśli chodzi o europejską dyplomację.
Polska musi myśleć w tych kategoriach, że naszym partnerem po drugiej stronie Atlantyku będzie prezydent demokrata. Znakomite relacje z demokratami ma nasz polski, nasz wspólny ambasador Rzeczpospolitej w Waszyngtonie, pan ambasador Piotr Wilczek
- dodał Czarnecki.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości skomentował również sytuację militarną. Europoseł zauważył, że w interesie Stanów Zjednoczonych jest podtrzymanie przyjaznych relacji ze względu na wzajemny handel uzbrojeniem i surowcami.
Oni będą dalej chcieli nam sprzedawać uzbrojenie, gaz, zapewne też elektrownię atomową. Także w ich interesie są bliskie relacje z Polską. NATO jest narażone na ryzyko początku pęknięcia (...).
Ryszard Czarnecki został zapytany przez Konrada Piaseckiego o słowa Joe Bidena, który określił Polskę i Węgry jako kraje zagrożone totalitarnym reżimem.
Widzimy to wszystko, co dzieje się od Białorusi po Polskę, po Węgry, oraz wzrost totalitarnych reżimów na świecie
- mówił Joe Biden podczas kampanii w październiku.
Kandydat na prezydenta mówi jednak trochę inaczej niż prezydent elekt. Opinia Bidena, o której wspomniano, była bardzo niesprawiedliwa
- skomentował Ryszard Czarnecki.