Wrocławska kuria przeprasza za kard. Gulbinowicza. "Pewne osoby zostały poważnie skrzywdzone"

Archidiecezja wrocławska odniosła się do komunikatu Nuncjatury Apostolskiej o konsekwencjach wobec kardynała Henryka Gulbinowicza. "Surowość sankcji, zastosowanych wobec księdza kardynała, wskazuje, że dochodzenie potwierdziło prawdziwość zarzutów (...)" - poinformował rzecznik archidiecezji.

"Komunikat Nuncjatury Apostolskiej w sprawie księdza kardynała Henryka Gulbinowicza jest dla nas, jako Kościoła wrocławskiego, o tyle bolesny, że pokazuje, iż w przeszłości pewne osoby zostały poważnie skrzywdzone przez duchownego, który przewodził naszej diecezji. Tym ludziom należy się słowo: 'przepraszam' i im ten wyrok się należał. Wyrażamy szacunek wobec nich i deklarujemy gotowość wsparcia i pomocy - czytamy w komunikacie ks. Rafała Kowalskiego, rzecznika archidiecezji wrocławskiej

Kard. Gulbinowicz z zakazem używania insygniów biskupich

W czwartek Nuncjatura Apostolska w Polsce poinformowała o zakazie uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych oraz używania insygniów biskupich przez kard. Henryka Gulbinowicza. Duchowny został także pozbawiony prawa do nabożeństwa pogrzebowego w katedrze i pochówku w katedrze. Ma też wpłacić darowiznę na działalność Fundacji świętego Józefa, powołanej przez Konferencję Episkopatu Polski w celu wspierania działań Kościoła na rzecz ofiar nadużyć seksualnych, pomocy psychologicznej oraz prewencji i kształcenia osób odpowiedzialnych za ochronę nieletnich.

Kardynał Henryk Gulbinowicz jest oskarżany o molestowanie seksualne nastolatka. Ofiarą duchownego miał paść Przemysław Kowalczyk, znany również jako poeta Karol Chum, gdy miał 16 lat i uczęszczał do Niższego Seminarium Duchownym w Legnicy.

Zobacz wideo Biskup Milewski przeprasza za milczenie polskich biskupów w sprawach związanych z pedofilią

Kuria: W Kościele nie ma jakiejkolwiek taryfy ulgowej

Wrocławska kuria podkreśla w komunikacie, że "surowość sankcji, zastosowanych wobec księdza kardynała, wskazuje, że dochodzenie potwierdziło prawdziwość zarzutów stawianych księdzu kardynałowi w przestrzeni publicznej".

"Fakt, iż sprawa została podjęta, wyjaśniona i doprowadzona do końca potwierdza, że w Kościele nie ma jakiejkolwiek taryfy ulgowej dla tego rodzaju przestępstw oraz że nigdy nie będzie zgody na ich tolerowanie. Pomimo tego, że rozmawiamy o czynach, które miały miejsce kilkadziesiąt lat temu, w Kościele nigdy nie zostaną one uznane za przedawnione. To także pozwala ufać, że Kościół z całą stanowczością reaguje i nie pozwala na to, aby takie sytuacje się powtórzyły dziś oraz w przyszłości" - czytamy.

Więcej o: