26-latek zmarł, czekając kilka godzin na przyjęcie do szpitala. Prokuratura wszczęła śledztwo

Prokuratura Rejonowa we Włoszczowie wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 26-letniego pacjenta, który kilka godzin czekał na przyjęcie do szpitala. Mężczyzna wcześniej leczył się onkologicznie.

Jak informuje RMF FM, 26-letni pacjent trafił do szpitala we Włoszczowie w województwie świętokrzyskim we wtorek 3 listopada. Stan mężczyzny, który leczył się onkologicznie, był poważny.

Nie żyje 26-latek chory onkologicznie, który kilka godzin czekał na przyjęcie do szpitala

Mężczyzna został przewieziony do szpitala przez jego rodzinę. Na miejscu 26-latek został poddany testowi na obecność koronawirusa - jego wynik okazał się pozytywny. Pacjent musiał więc czekać w tak zwanej strefie buforowej na szpitalnym oddziale ratunkowym.

Po kilku godzinach rodzina poprosiła o interwencję policjantów, których patrol znajdował się w okolicy. - Kobieta poprosiła o pomoc. Jak tłumaczyła, jej brat ma bóle, a jest problem z przyjęciem go do szpitala. Policjanci interweniowali i ostatecznie mężczyzna został przyjęty - powiedziała oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie, sierżant sztabowa Monika Jałocha. Po przyjęciu stan mężczyzny znowu się pogorszył i konieczna była reanimacja. Niestety 26-latka nie udało się uratować.

- Pacjent został zabezpieczony przez personel szpitalnego oddziału ratunkowego, jednak po godzinie jego stan znacznie się pogorszył. Podjęta została natychmiastowa reanimacja, niestety mężczyzny nie udało się uratować. Zapewniam, że robimy wszystko, co w naszej mocy, by pomóc każdemu pacjentowi i ratować każde życie - powiedział portalowi echodnia.eu dyrektor Szpitala Powiatowego imienia Jana Pawła II we Włoszczowie Rafał Krupa.

Prokuratura Rejonowa we Włoszczowie wszczęła już śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania medycznego i błędu medycznego.

Zobacz wideo
Więcej o: