Jak podaje Radio Lublin zawiadomienie do prokuratury złoży Porozumienie Obrońców Katedry w Lublinie. Dotyczy ono możliwości popełnienia przestępstwa przez uczestników protestu organizowanego przez Strajk Kobiet w dniu 1 listopada. Zdaniem "obrońców katedry" podczas marszu pojawiły się nazistowskie hasła.
Niedzielna manifestacja nazwana została "Pogrzebem PiS-u" i "Marszem żałobnym". Uczestnicy przeszli z placu Litewskiego przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Królewskiej. Przed wejściem do budynku manifestujący ustawili tekturową trumnę, kwiaty oraz znicze. Zawiadomienie ma natomiast dotyczyć jednego z transparentów.
- Chodzi o napis "heil" opatrzony esesmańskimi piorunami. Transparent pojawił się na jednym z wieców przed siedzibą PiS. Wydaje się, że maski "Strajku Kobiet" opadły do końca. A tyle było odcinania się od nazistowskiej symboliki pioruna. Nie mam wątpliwości, że czarnym protestem w Lublinie powinna się zająć prokuratura - powiedział Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina. - Oczekujemy adekwatnej reakcji ze strony prokuratury - dodał z kolei przedstawiciel Porozumienia Obrońcy Katedry Piotr Zduńczyk.
- Na tym transparencie jest angielskie słowo "hell", czyli po polsku piekło. W oczywisty sposób nawiązuje do hasła "piekło kobiet". I taka była intencja. Z kolei błyskawic nie można uznać za symbol SS, ponieważ wygląda to zupełnie inaczej - mówi w rozmowie z Onetem jeden z uczestników protestu. Zdjęcie podobnego transparentu z napisem "hell", na którym pierwsza litera "l" zamieniona jest w znak błyskawicy, pojawił się na stronie lubelskiego Strajku Kobiet.
Jeśli prokuratura zdecyduje się na śledztwo, to będzie ono prowadzone w kierunku art. 256 Kodeksu karnego, który dotyczy publicznego propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa. Grozi za to grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Niestety, mimo prób, nie udało nam się uzyskać od prokuratury komentarza w tej sprawie.
"Błyskawica i piorun to znak gniewu, oburzenia, ale również siły i szybkości działania" - taką opinię wydali naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego, którzy sprzeciwili się łączenia symbolu Strajku Kobiet z symboliką hitlerowską. Według nich takie działania to manipulacja, której celem jest dyskredytacja manifestujących.