W aptece będą mogli nam odmówić zakupu prezerwatyw? Aptekarze dementują [AKTUALIZACJA]

Rządowy projekt nowelizacji, który został przyjęty przez Sejm, umożliwia farmaceutom odmowę sprzedaży wyrobów medycznych. W sieci zawrzało, że dzięki temu farmaceuci będą mogli odmówić sprzedaży prezerwatyw oraz innych mechanicznych i barierowych środków antykoncepcyjnych. Informacje te dementują aptekarze.
Zobacz wideo Wazektomia to nie kastracja, ale wielu Polaków w to wierzy. Są też inne mity na jej temat

Dotychczas farmaceuta mógł odmówić sprzedaży jedynie środków leczniczych, po przyjęciu nowego prawa może tak zrobić także w przypadku wyrobów  medycznych. Według informacji podawanych przez "Politykę" zmiana może wywołać problem dostępności do wkładek wewnątrzmacicznych, które można kupić jedynie w aptekach. Jak pisze "Polityka" nowo przyjęte prawo przypomina lekarską klauzulę sumienia. Takie rozwiązanie od wielu lat postulowało Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich.

Członkowie Izby Aptekarskiej zapewniają, że farmaceuci nie będą nadużywać nowych przepisów. Podkreślają, że niepokojące są działania władzy, która coraz bardziej ogranicza dostęp do edukacji seksualnej, środków antykoncepcji oraz warunków aborcji.

Możliwość odmowy sprzedaży prezerwatyw i innych środków antykoncepcyjnych w aptece to nieprawda

Interpretacjom nowego prawa, jakie podała "Polityka" zaprzecza środowisko aptekarskie. Jednym z pierwszych, który zasygnalizował sprawę był Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.   

Głupszej rzeczy, niż informacja, że farmaceuta będzie mógł odmówić wydania prezerwatywy na podstawie Ustawy o zawodzie farmaceuty, dzisiaj nie przeczytacie

- napisał Tomków na Twitterze. 

Wtóruje mu Tomasz Leleno, rzecznik Naczelnej Izby Aptekarskiej, który tłumaczy, że nowe prawo ma dotyczyć ograniczenia narkomanii. Nie każdy farmaceuta uważa jednak, że to dobra decyzja. Odmówienie sprzedaży igły narkomanowi nie sprawi, że odejdzie on od nałogu. Oznacza jedynie tyle, że zrobi to niesterylną igłą.

Inny powód wprowadzenia zmiany wskazuje Łukasz Waligóra, redaktor naczelny portalu farmaceutów MGR.FARM. Jego zdaniem, nowe przepisy pozwolą na ograniczenie sprzedaży wyrobów medycznych z antybiotykami, które znajdują się w lekach.

Przywołany wcześniej Tomków dementuje również, że chodzi o wprowadzenie tylnymi drzwiami klauzuli sumienia. Na ten sam ruch nie zdecydował się jednak Jerzy Przystajko, farmaceuta i działacz lewicy, informuje money.pl. Przystajko uważa, że  zmiany w art. 96 pkt 5 ust 1. Prawa Farmaceutycznego to próba wprowadzenia "tylnymi drzwiami" klauzuli sumienia dla farmaceutów, na co Lewica zwracała uwagę podczas na Komisji Zdrowia, gdy procedowana była ustawa o zawodzie farmaceuty. 

Swoje oficjalne stanowisko wydała w tej sprawie Naczelna Izba Aptekarska. Apeluje o nierozpowszechnianie fałszywych wiadomości i stanowczo zaprzecza, jakoby nowe przepisy miałyby działać na zasadzie "klauzuli sumienia".

Więcej o: