O powstaniu Solidarnościowego Korpusu Wsparcia Seniorów poinformowano w październiku. Program ma w zamyśle pomóc seniorom, którzy są najbardziej zagrożeni negatywnymi konsekwencjami COVID-19. Dzięki niemu osoby powyżej 70. roku życia mają uzyskać niezbędną pomoc bez potrzeby wychodzenia z domów. W krótkim filmiku zamieszczonym na Facebooku premier Mateusz Morawiecki zachęca do zaangażowania się w inicjatywę.
"Proste pytanie może w czymś pomóc?, dzwonek do drzwi starszego sąsiada, chwila naszej uwagi - czasem tylko tyle potrzeba, by zmienić czyjąś rzeczywistość na lepsze. Proste odruchy serca urastają dziś do rangi ratujących życie i mogą stanowić granicę między życiem i śmiercią" - napisał Morawiecki pod filmem.
Na ponad 30-sekundowym nagraniu widać, jak premier pomaga starszej kobiecie poprzez pozostawienie zakupów pod jej drzwiami oraz przeprowadza z nią krótką rozmowę z zachowaniem dystansu społecznego. "Pani Alicja, którą dziś odwiedziłem, ma 86 lat i jest jedną z setek tysięcy samotnych seniorów, którzy potrzebują teraz tej uwagi mocniej, niż kiedykolwiek" - napisał premier.
"Wszystkim nam jest trudno, ale samotność w starości jest jedną z najgorszych rzeczy, jaka może przytrafić się człowiekowi. Epidemia koronawirusa nie zwolniła nas z obowiązku bycia przyzwoitym. Wręcz przeciwnie - trudne czasy wymagają od nas więcej i stanowią test solidarności" - przekonywał.
Premier wyraził dumę z bycia członkiem korpusu wsparcia seniorów i zachęcił wszystkich internautów do wstępowania do organizacji.
Na apel premiera zareagował dziennikarz Wirtualnej Polski i Do Rzeczy, Marcin Makowski, który poinformował, że wstąpił do korpus wsparcia seniorów. "Zgłoszenie wysłane. Was też zachęcam" - napisał.
Wątpliwości wobec inicjatywy premiera wyraziła prezydent Gdańska. Aleksandra Dulkiewicz zwróciła uwagę na to, że za zakupy w ramach programu muszą zapłacić seniorzy.
"Panie Premierze, dobry przykład! Tylko chciałam zapytać, czy Pani zapłaciła za zakupy gotówką, czy przelewem? Bo w programie nie wspominacie o tym, że za zakupy seniorzy muszą zapłacić, a my ze współpracownikami głowimy się jak to bezpiecznie covidowo zorganizować…" - napisała Dulkiewicz.