Decyzja ta spotkała się z olbrzymim niezadowoleniem społeczeństwa. Protesty wynikające z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji organizowane są od 22 października w całej Polsce, ale także w wielu innych miastach na całym świecie.
Swój komentarz do konfliktowej sprawy postanowił wygłosić Roman Kowalczyk, dolnośląski kurator światy. W skierowanym do dyrektorów szkół i nauczycieli liście zaznaczył, że jest "smutny i zatroskany" rozwojem epidemii, a także "wielotysięcznymi protestami".
W argumentacji Kowalczyk wskazał, że według niego inicjatorem i koordynatorem manifestacji i protestów jest "radykalna lewicowa organizacja Ogólnopolski Strajk Kobiet". "Nie bacząc na zagrożenie epidemiczne do protestów nawołują i w nich uczestniczą partie opozycji, która ongiś sama siebie nazwała totalną" - czytamy dalej.
Kurator oświaty oświadczył ponadto, że nieobecność nauczycieli i uczniów podczas zajęć lekcyjnych, wynikająca z udziału w protestach "w żadnym wypadku nie będzie usprawiedliwiana". Kowalczyk zaapelował również o "rozważne, powściągliwe zachowanie także poza godzinami pracy, w tym przestrzeni wirtualnej", ponieważ "internet nie śpi i nie zapomina".
Największym zaskoczeniem może być jednak końcówka listu, w którym dolnośląski kurator oświaty pokusił się na zacytowanie fragmentu piosenki Don Vasyla. "Jedno jest niebo dla wszystkich i jedno słońce nad nami' – jak śpiewa Don Vasyl i jego romski zespół. Jedna jest Polska" - napisał.
Roman Kowalczyk w przeszłości kilkukrotnie dokonywał kontrowersyjnych decyzji. W 2018 roku wysłał zaproszenie do dyrektorów wszystkich podległych mu placówek oświatowych w celu śpiewania pieśni patriotycznych. Obecność na tym wydarzeniu miała być obowiązkowa.