Jeden z zagranicznych protestów odbył się przed Konsulatem Generalnym RP w Sydney. W sieci pojawiła się krótka relacja z wydarzenia. "Wielka szkoda, że nikt z Konsulatu nie wyszedł do dziewczyn, ale jakiś uczynny człowiek wezwał policję - dziewczyny miały obstawę i dostały gratulacje za działanie w słusznej sprawie" - napisała na Twitterze jedna z uczestniczek.
Podobne zdarzenia działy się na Times Square w Nowym Jorku. Mieszkający w Stanach Zjednoczonych nasi rodacy postanowili zorganizować protest przed polskim konsulatem na Manhattanie. "Nowy Jork wspiera strajk polskich kobiet" - brzmiały hasła na transparentach. Grupa Polaków zebrała się również przed ambasadą w Londynie.
Akcja protestacyjna odbyła się też w Berlinie. Przedstawicielki organizacji "Dziewuchy Berlin" pojawiły się przed domem prezeski Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, aby skandować hasła sprzeciwiające się decyzji w sprawie aborcji.
Niezadowoleni z decyzji TK pojawili się we wtorek wieczorem także przed ambasadą w Berlinie. "Około setka osób protestowała dziś wieczorem pod ambasadą RP i rezydencją ambasadora w Berlinie. Skandowano: Myślę, czuję, decyduję! Świeckie państwo! W pikiecie „Julia, mamy Cię na oku!" zwołanej przez Dziewuchy Berlin uczestniczyli niemal wyłącznie młodzi - napisało cytowane przez organizację Radio Cosmo.