Posłowie i posłanki opozycji zaraz po rozpoczęciu obrad po godzinie 10 rozpoczęli "bunt" - wyszli na środek sali plenarnej i zaczęli krzyczeć "Hańba! To jest wojna!". Wcześniej poseł Sławomir Nitras mówił:
To co się dzieje na polskich ulicach, jest transmitowane przez media. To, w jaki sposób pokazują to media publiczne, jest po prostu kłamstwem. Panie Kaczyński, to, że oni pokażą, że to wobec pana jest stosowana opresja, jest po prostu nieprawdą. Składam wniosek formalny o przerwę i uzupełnienie porządku obrad o projekt ustawy, którą złożyliśmy w Sejmie, dzięki któremu 2 mld złotych dla TVP w roku 2021 r. zostaną przekazane na walkę z COVID-19.
Wzburzenie na sali plenarnej zapoczątkowały słowa marszałka Terleckiego, który w odniesieniu do parlamentarzystów w maseczkach ze znakiem błyskawicy (symbolem protestów po wyroku TK) powiedział: - Ja z przykrością stwierdzam, że na sali wśród posłów Lewicy i Platformy Obywatelskiej są posłowie, mają maseczki ze znakami, które do złudzenia przypominają symbole Hitlerjugend i SS. Ale rozumiem, że opozycja totalna nawiązuje do totalitarnych wzorów, z przykrością to przyjmujemy.
Wywołało to sprzeciw opozycji.
- Na naszych oczach dzieje się historia. Tysiące młodych ludzi protestują w obronie godności, prawa wyboru, prawa do aborcji. To jest wojna i wy tę wojnę przegracie. A kto jest za nią odpowiedzialny? Panie wiceministrze Kaczyński, to jest pana odpowiedzialność - mówiła Małgorzata Tracz, posłanka KO. Gdy głos zabrała posłanka Joanna Scheuring-Wielgus, na mównicy dołączyły do niej inne parlamentarzystki, które trzymały transparenty z hasłami: "Wyrok na kobiety", "Legalna aborcja", "To jest wojna!".
- Proszę o interwencję straż marszałkowską! - zażądał marszałek Ryszard Terlecki z PiS. Na jego wniosek straż podeszła do posłów i posłanek. - Będą bić, będą bić! To robi PiS z kobietami! Bunt, bunt - krzyczeli w odpowiedzi przedstawiciele opozycji. Widać to na poniższych nagraniach:
- Jestem zmuszony do podjęcia nadzwyczajnych środków - powiedział Terlecki.
Straż Marszałkowska oddzieliła kordonem posłów opozycji od polityków PiS. Posłanka Katarzyna Lubnauer pokazała zdjęcie strażników, którzy stali bezpośrednio za szefem PiS, Jarosławem Kaczyńskim.
Ogłoszono przerwę w obradach do godziny 11:30 - z sali wyszli Ryszard Terlecki, a także Jarosław Kaczyński. Wcześniej z obrad zostali wykluczeni posłanka Klaudia Jachira i poseł Sławomir Nitras. Kamery sejmowe zarejestrowały, jak marszałek Terlecki - chcąc ukarać innych posłów - pomylił Barbarę Nowacką z Lewicy z jej nieżyjącą matką, Izabelą Jarugą-Nowacką, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. - Jak się nazywa ta blondyna wysoka, która tam stoi? - pytał, a gdy ktoś podpowiedział mu nazwisko "Nowacka", odpowiedział: "Pani poseł Jaruga -Nowacka, przywołuję panią do porządku!". Słychać to w nagraniu poniżej:
Tekst jest aktualizowany.