Kara za uchylanie się od kwarantanny wynosi 30 tys. złotych. Mandaty za nieprzestrzeganie restrykcji sanitarnych również nie należą do najniższych. Mimo tego najnowsze dane policji o wykroczeniach w pandemii są niepokojące.
To nie miejsca zakażają, ale właśnie skupiska ludzi
- mówił o ostatnich zgromadzeniach rzecznik KGP, inspektor Mariusz Ciarka. Według danych KGP w niedzielę w całym kraju doszło do 226 zgromadzeń i zbiegowisk.
Sprawdzając obowiązek zakrywania ust i nosa od chwili wprowadzenia tego obowiązku, pouczyliśmy ponad 202 tysiące osób, ponad 82 tysiące ukaraliśmy mandatem karnym, a w ponad 19,5 tysiącach przypadków skierowaliśmy wnioski o ukaranie do sądu
- przekazał Polskiemu Radiu insp. Mariusz Ciarka.
W ciągu ostatniej doby funkcjonariusze pouczyli ponad 235 osób, nałożono mandaty na prawie 2700 osób, a w ponad 685 przypadkach skierowano wnioski o ukaranie do sądu.
Insp. Mariusz Ciarka zaznaczył, że w pierwszej kolejności funkcjonariusze zawsze apelują o stosowanie się do obowiązujących ograniczeń, poprzez przekazywanie komunikatów, także przy pomocy nagłośnienia. Szczególnie dotyczy to miejsc gromadzenia się osób.
Jeżeli pomimo zwrócenia uwagi osoby nie stosują się do poleceń każdy naruszający prawo musi liczyć się z surowymi konsekwencjami prawnymi
- dodał rzecznik KGP.
Jak donosi RMF FM podczas niedzielnej demonstracji, który odbył się pod krakowską kurią, przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji wystawiono 26 mandatów i siedem wniosków o ukaranie do sądu. Mandaty także dotyczyły niezasłaniania nosa i ust.
Jak informował Sebastian Gleń dla PAP, w proteście pod kurią wzięło udział ok. 10 tys. osób, z czego ponad 100 z nich zostało wylegitymowanych.