Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego zadecydowali, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z Konstytucją. W Bolesławcu (województwo dolnośląskie) odbył się protest przeciwko decyzji TK. Wśród protestujących znalazła się również para młoda, która specjalnie z tego powodu przerwała swoją uroczystość weselną.
Na pytanie dlaczego przerwała swoje wesele, panna młoda odpowiedziała, że chciała być z protestującymi. "Jesteśmy z wami. Absolutnie jestem kobietą i nie wyobrażam sobie donosić ciąży, w której moje dziecko zginie zaraz po porodzie. Ja sobie tego po prostu nie wyobrażam" - powiedziała panna młoda.
"Zostałyśmy potraktowane całkowicie przedmiotowo. Jesteśmy traktowane jak inkubatory. Czy przeżyje, czy nie przeżyje, wszystko jedno. My jesteśmy workiem do przenoszenia ciąży" - dodaje. Panna młoda powiedziała również, że wolałby zginąć niż zgodzić się na decyzję Trybunału Konstytucyjnego.
Przypomnijmy, że wyrokiem z 22 października Trybunał Konstytucyjny uznał, że jedna z trzech przesłanek wykonania legalnego zabiegu aborcji w Polsce jest niezgodna z Konstytucją. Chodzi o wykonanie aborcji ze względu na ciężkie wady lub nieuleczalną chorobę płodu. Przepis zawarty jest w ustawie z 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Wyrok stanie się skuteczny, kiedy zostanie opublikowany w Dzienniku Ustaw.
Wniosek o wydanie orzeczenia złożyła w Trybunale część posłów Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji oraz Kukiz’15. W sprawie faktycznego naruszenia tzw. kompromisu aborcyjnego z 1993 r. zdanie odrębne złożyli sędziowie: Piotr Pszczółkowski oraz Leon Kieres.