Kardynał Stanisław Dziwisz był gościem programu "Fakty po Faktach", prowadzonego przez Piotra Kraśkę. Były metropolita krakowski musiał zmierzyć się z pytaniami o pedofilię w polskim kościele oraz o swoje działania w sprawie molestowanego przez proboszcza w swojej parafii Janusza Szymika. Wiele osób zaskoczyło jednak stwierdzenie, że Dziwisz nie widział filmu braci Sekielskich "Zabawa w chowanego", który ujawnił skandal związany z bp. Edwardem Janiakiem.
Sprawa biskupa Edwarda Janiaka wyszła na jaw po premierze filmu dokumentalnego braci Sekielskich. Ujawniono w nim, że duchowny miał tuszować przypadki pedofilii podległych mu księży. W czerwcu 2020 r., biskup został odsunięty od kierowania diecezją kaliską przez papieża Franciszka, a w październiku Ojciec Święty przyjął jego rezygnację.
Piotr Kraśko zapytał kard. Dziwisza o znaczenie rezygnacji Edwarda Janiaka.
"To pierwszy polski biskup złożony z urzędu z powodu zarzutów o tuszowanie afer pedofilskich. Czy ksiądz kardynał ma wrażenie, że jest to przełomowe wydarzenie w naszym kościele?" - zapytał Kraśko.
"Może przełomowe wydarzenie w polskim Kościele, ale na świecie takich wypadków było więcej (…) Po prostu zdarzyło się i w Polsce. Poproszono księdza biskupa, żeby zrezygnował. Zrezygnował, odszedł." - odpowiedział kard. Dziwisz. Duchowny dodał, że nie widział filmu braci Sekielskich "Zabawa w chowanego". "Także nie mogę wypowiadać się na temat tego filmu" - powiedział.
Na wypowiedź kardynała Dziwisza zareagował Tomasz Sekielski. Dziennikarz podkreślił, że w jego następnym filmie o pedofilii w polskim kościele pojawi się właśnie kard. Stanisław Dziwisz.
"Może i kardynał nie widział naszych filmów, ale Wy drodzy TŁITERIANIE zobaczycie kardynała w naszym kolejnym dokumencie. Będzie się działo... oj będzie. Cierpliwości" - napisał na Twitterze Tomasz Sekielski.