Mieszkańcy praktycznie wszystkich regionów Polski nie powinni odczuwać niepokoju w okolicach godziny 14. To właśnie wtedy medycy będą chcieli wspomnieć 70-letniego byłego już kierowcę karetki, który zmarł na COVID-19.
Mężczyzna przebywał na izolacji domowej, kiedy to jego stan nagle się pogorszył. Z uwagi na brak miejsc, karetka woziła go od szpitala do szpitala. Ostatecznie przetransportowano go do placówki w Garwolinie, gdzie niestety zmarł.
Pogrzeb 70-letniego kierowcy karetki pogotowia odbędzie się w poniedziałek o godzinie 14. W tym samym momencie swoją akcję rozpoczną akcję, mającą na celu upamiętnienie swojego kolegi po fachu.
"Zwracam się z wielką prośbą do wszystkich medyków pracujących w ZRM oraz Transportach Medycznych i Sanitarnych o to aby w dniu 19.10 o godz. 14.00(Czas rozpoczęcia uroczystości pogrzebowych ) minutą sygnałów świetlnych i dźwiękowych, uczcić pamięć naszego kolegi Włodzimierza który odszedł na wieczny dyżur z powodu COVID-19. Włodzimierz był wieloletnim kierowcą w ZRM oraz Transporcie Medycznym w SP ZOZ Garwolin. Pomimo bycia na emeryturze nie skapitulował przed COVIDEM i dalej pełnił dyżury jako kierowca karetki niosąc pomoc potrzebującym. Zawsze potrafił rozbawić załogę żartem lub opowieścią z minionych lat działalności PR jako weteran tej instytucji. Jako koledzy i koleżanki z pracy chociaż tak chcemy uczcić pamięć o jego poświęcenie" - napisał na Facebooku kolega po fachu 70-latka, Michał Wiecz.