Roman Giertych, który zasłabł podczas przeszukania jego domu w Józefowie przez funkcjonariuszy CBA. Przewiezionego go ze szpitala z Otwocka do jednego ze szpitali w Warszawie. Przeszukanie wstrzymano.
"Tata trafił do szpitala po tym jak zemdlał w obecności funkcjonariusza CBA w łazience. Wcześniej czuł się dobrze i mówił, że po jego odpowiedzi „nie” na pytanie funkcjonariuszy o to czy ma myśli samobójcze wybuchli oni śmiechem. Nie chcę myśleć co się stało. Dziękuje za wsparcie" - pisała na Twitterze córka prawnika, Maria Giertych. Ona jako pierwsza poinformowała o zatrzymaniu ojca i przeszukaniu.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, w czwartek wieczorem poinformował, że stan zdrowia zatrzymanego jest dobry. "W tej chwili wykonywane są rutynowe badania lekarskie"- napisał Stanisław Żaryn na Twitterze.
Te słowa zdementowała jednak Barbara Giertych, żona adwokata. "Wbrew temu co twierdzi @StZaryn ja po rozmowie z lekarzami dowiedziałam się, że stan zdrowia @GiertychRoman jest poważny, zagrażający zdrowiu i życiu" - napisała na Twitterze w piątek wczesnym rankiem.
W czwartek wieczorem oświadczenie w sprawie zatrzymania Giertycha wydał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
"Okoliczności i styl zatrzymania mecenasa Romana Giertycha przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego muszą budzić najwyższy niepokój i wymagają wyjaśnień. Przede wszystkim chodzi o zdrowie zatrzymanego, który w trakcie czynności funkcjonariuszy zasłabł i został odwieziony do szpitala przez karetkę pogotowia" - napisał RPO.
Pyta m.in. o to, jakie okoliczności uzasadniają takie działania w ramach postępowania wobec adwokata, który jest osobą publiczną, jest dostępny i nie odmawia współpracy z organami państwa. "Tym bardziej, że – według doniesień mediów – prokuratura wskazuje na sprawę sprzed kilku lat?" - dodał Bodnar.
Podkreślił, że jako RPO nie odnosi się do "powodów merytorycznych dotyczących zatrzymania", ale przypomina, że od momentu zatrzymania "to państwo przejmuje pełną odpowiedzialność za zdrowie i stan zatrzymanego". Zapewnił, że będzie monitorował sprawę.
Roman Giertych został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Śledczy są zdania, że uczestniczył w grupie, która wyrządziła szkodę spółce giełdowej na kwotę 90 milionów złotych.
Materiał zgromadzony przez CBA ma wskazywać, że Roman Giertych i biznesmen Ryszard K. oraz inne zatrzymane dziś osoby brały udział w zorganizowanym procederze polegającym na wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki, przywłaszczeniu i praniu pieniędzy.
Sprawa jest rozwojowa i planowane są kolejne zatrzymania - informuje CBA.