W Niepublicznym Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Łańcucie 14-latek przebywał zaledwie cztery dni. Do placówki został skierowany przez sąd. Trafił do dwuosobowego pokoju, gdzie, jako nowa osoba w ośrodku, ze względu na epidemię koronawirusa, został poddany izolacji. Nastolatek przebywał tam ze starszym o rok współlokatorem.
W poniedziałkowy poranek 7 września okazało się, że 14-latek nie daje oznak życia. Wezwano karetkę. Lekarz stwierdził zgon. Służby zabezpieczyły monitoring z ośrodka, a także przesłuchały świadków. Podczas sekcji zwłok w jego przełyku znaleziono kulkę z papieru toaletowego. Kilka dni później podczas przesłuchania do zabójstwa przyznał się 15-letni współlokator ofiary - informuje "Dziennik Zachodni".
Jeżeli sąd uzna, że nastolatek będzie odpowiadać za swój czyn jak osoba dorosła, może mu grozić do 25 lat więzienia. Jak podaje portal Rzeszów News, przebywa on w ośrodku w Łańcucie za rozboje i posiadanie treści propagujących faszyzm.