W drugiej turze wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski otrzymał w Kościanie (woj. wielkopolskie) 61,51 proc. głosów. Po wyborach na drzwiach kościoła pw. NMP Wniebowziętej w Kościanie wywieszono tablicę, na której napisano, że 61,51 proc. mieszkańców opowiedziało się za "bluźnierstwami, szyderstwami, profanacją, lewicowym liberalizmem, LGBT, aborcją i eutanazją". Z kolei ci, którzy zagłosowali na Andrzeja Dudę, który zdobył tu tylko 38,49 proc. głosów, zagłosowali za "Bogiem, Maryją Niepokalaną, liturgią Kościoła, moralnym prawem naturalnym, dekalogiem, rodziną i prawem do życia".
Kilka dni temu na stronie internetowej tego samego kościoła w dziale "aktualności parafialne" opublikowano artykuł "Nauczanie Kościoła o homoseksualizmie. 9 kłamstw 'katolików otwartych'", które uderza w osoby LGBT. Zdaniem autora publikacji "liberalni katolicy chcą przeprowadzić w Kościele tęczową rewolucję".
Nie ma jednak do tego żadnych podstaw. Nauczanie katolickie na ten temat jest doskonale precyzyjne, a argumenty, jakimi posługują się tęczowi hunwejbini (hunwejbini to komunistyczna organizacja młodzieżowa działająca w Chinach podczas rewolucji kulturalnej - red.), są całkowicie mylne
- twierdzi autor.
W artykule osoby LGBT nazwano "politycznym ruchem", który "postępuje". Autor publikacji sam pisze wprost, że podejście kościoła do tematu osób LGBT jest "starożytne".
(...) gdy idzie o problem homoseksualizmu, kościelne nauczanie jest, po pierwsze, starożytne, po drugie, obszerne
- czytamy. Dlatego, zdaniem autora publikacji, nie można "domagać się beztrosko zmiany nauczania".
W publikacji wskazano dziewięć rzekomych "kłamstw 'katolików otwartych'" na temat osób LGBT. Zdaniem autora artykułu, osoby LGBT mają domagać się "specjalnych przywilejów" pod przykrywką walki o równouprawnienie.
W artykule pojawia się wiele stwierdzeń, które mają być dowodem na kłamstwa "katolików otwartych". M.in., że homoseksualizm wśród księży "nie ma żadnego znaczenia dla słuszności ferowanych przez Kościół osądów moralnych"; "twierdzenie, jakoby grecka i rzymska rozpusta obu tym wspólnotom nie zaszkodziła, jest nieweryfikowalne: przecież obie upadły [...] Nie oznacza to, że był to wynik rozpusty Greków i Rzymian - ale nie można przyjmować za pewnik, że starożytne obyczaje nie wywołały żadnych złych skutków"; "akceptacja związku homoseksualnego jest afirmacją związku wykluczającego powołanie nowego życia, a zatem opartego wyłącznie na subiektywnych uczuciach i pożądaniach. Otwiera to drogę do całkowitej destrukcji cywilizacyjnego ładu, na którym zbudowany jest nasz kraj, a którego istotą jest rodzina"; "czy fakt, że część ludzi rodzi się, na przykład, bez nogi, ma oznaczać, że winniśmy wbrew zdrowemu rozsądkowi uznawać takie osoby za w pełni zdrowe? Kościół naucza, że cierpienie ma sens - co nie oznacza, że istnienie cierpienia jest upragnione przez Boga. Pan nie chce, aby rodzili się ludzie bez nogi. Czy może zatem chcieć, aby rodzili się ludzie niezdolni do założenia normalnej rodziny? Nie".
W artykule pojawia się także niezwykle krzywdzące dla osób LGBT porównanie do pedofilów.
"Katolicka nauka o homoseksualizmie jest okrutna, bo skazuje takie osoby na samotność i odbiera im radość życia" - brzmi jedno z rzekomych kłamstw.
By wykazać logiczną niespójność tego argumentu, wystarczy za "homoseksualizm" podstawić inne zjawisko, na przykład pedofilię. "Katolicka nauka o pedofilii jest okrutna, bo skazuje takie osoby na samotność i odbiera im radość życia". Cóż, być może rzeczywiście katolicka nauka o pedofilii skazuje takie osoby na samotność i odbiera im 'radość' życia - ale to nie wina katolicyzmu, a patologii pedofilii. Nie idzie tu, oczywiście, o zrównywanie homoseksualizmu z pedofilią - w żadnym razie, jedynie o wykazanie, że tak to nie działa.
"Jeżeli Kościół katolicki rozpoznaje z całkowitą pewnością jakieś zjawisko jako grzeszne, tak jak jest to w przypadku kradzieży, morderstwa, pedofilii, niewolnictwa czy praktyki homoseksualnej – ma obowiązek głosić prawdę niezależnie od tego, jak poczuje się w efekcie złodziej, morderca, pedofil, łowca niewolników czy homoseksualista. Okrutne? Nie, po prostu prawdziwe" - czytamy.