Ustalono, że ofiarami było małżeństwo z Zielonej Góry. Lokalna prokuratura rozpoczęła śledztwo w tej sprawie, które ma wyjaśnić okoliczności, w jakich doszło do tragedii - podaje "Fakt".
Zaparkowany na brzegu Odry samochód z ciałami małżeństwa znalazła ich córka w niedzielę około godz. 21. Zaniepokojona długą nieobecnością swoich rodziców kobieta postanowiła samodzielnie ich poszukać.
Oprócz kobiety i mężczyzny, w samochodzie był również martwy pies. Małżeństwo było zapalonymi wędkarzami - często wybierali się na ryby właśnie nad Odrę, zaś swoje zdobycze opisywali w mediach społecznościowych.
Na miejscu zdarzenia pojawiła się zielonogórska policja oraz prokurator. Wstępnie stwierdzono, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci małżeństwa było zaczadzenie.
- Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z nieszczęśliwym wypadkiem zaczadzenia się spalinami - powiedziała podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.