W piątek 11 września w Krakowie miały miejsce uroczystości pogrzebowe Mariana Jaworskiego, który był bliskim współpracownikiem Jana Pawła II. Kardynał Jaworski był spowiednikiem papieża i udzielił mu ostatniego namaszczenia.
Na uroczystości przybył kardynał Konrad Krajewski, który pełni funkcję jałmużnika papieskiego. Duchowny zamiast hotelu wybrał nocleg w przytulisku dla osób bezdomnych i ubogich przy ul. Skawińskiej. Początkowo zakonnicy nie byli zadowoleni z decyzji kardynała i nie chcieli przystać na prośbę dostojnika kościelnego.
Kardynał Krajewski zapytał ich wtedy, gdzie spał założyciel zakonu, że i on nie może przenocować się w noclegowni. Ostatecznie więc Albertyni przystali na prośbę kardynała. - Panowie mówili, że jeszcze nigdy nie spali z kardynałem. Ja też nie - odpowiedziałem - relacjonował duchowny.
Kardynał Krajewski od 3 sierpnia 2013 roku pełni funkcję jałmużnika. Na to stanowisko mianowany został przez papieża Franciszka. Do jego zadań należy dawanie, w imieniu Ojca Świętego, jałmużny potrzebującym. Dodatkowo zajmuje się także udzielaniem błogosławieństw papieskich, a wszelkie wpływy z tego tytułu kierowane są na papieskie dzieła miłosierdzia. W ten sposób wspierane są na przykład szkoły w Rzymie czy Castel Gandolfo.
W 2017 roku kardynał Krajewski zasłynął tym, że udostępnił swoje mieszkanie służbowe rodzinie uchodźców z Syrii. Sam nocował wtedy w urzędzie. - Nie mam rodziny, jestem prostym kapłanem, zaoferowanie mojego mieszkania nic mnie nie kosztuje - mówił wtedy duchowny. Dzięki pracy jałmużnika bezdomni mogą korzystać z usług oferowanych przez Watykan, m.in. z pomocy medycznej.