Do zdarzenia doszło około godziny 7:30. Jak podaje TVN 24, według wstępnych ustaleń 61-latek udał się na poranny spacer do lasu. - Na jego skraju został zaatakowany przez samotnego żubra - poinformował Tomasz Krupa z podlaskiej policji.
Mężczyzna z obrażeniami został zabrany do szpitala, był przytomny. Nie wiadomo, z jakiego powodu doszło do ataku. Pracownicy Białowieskiego Parku Narodowego cały czas szukają żubra.
Dyrektor BPN Michał Krzysiak zdradził, że turysta był "mocno poturbowany". - Doszło do nieszczęśliwego wypadku. Wszystko rozegrało się na terenach użytkowanych przez ludzi. Są tam owoce w okolicznych sadach i świeżo skoszona trawa. Można domniemywać, że żubr wyszedł z lasu po żywność. Te zwierzęta często tak robią skoro świt - powiedział.
Leśnicy i pracownicy parku zostali poproszeni o codzienne monitorowanie terenu, by zapobiec podobnym sytuacjom.
W największej liczbie podobnych przypadków główną przyczyną ataku żubrów jest zbyt bliskie podejście człowieka lub celowe płoszenie. Niekiedy zwierzę atakuje również z powodu chęci obrony cielęcia przed ludźmi, którzy przypadkowo znaleźli się zbyt blisko.
Puszcza Białowieska jest polskim symbolem żubrów. Spośród wszystkich odnotowanych populacji w całym kraju, właśnie na tym terenie żyje najwięcej tych zwierząt.
Według danych Białowieskiego Parku Narodowego na jego terenie żyje 770 osobników, w tym ponad 70 młodych, które przyszły na świat w ubiegłym roku.