O wypadku, do którego doszło w markecie przy ulicy Kilińskiego, poinformował lokalny portal www.gp24.pl. Na miejscu zdarzenia pojawiły się straż, a także policja i pogotowie, które zabrało 23-latkę do szpitala.
Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku Piotr Basarab zdradził, jak wyglądała akcja ratunkowa. - Podważyliśmy urządzenie tak, by można było rękę oswobodzić bez dodatkowych obrażeń - powiedział.
Portal www.gp24.pl skontaktował się z biurem prasowym firmy prowadzącej sieć sklepów Biedronka. Magdalena Molęda, kierownik sekcji bhp i p. poż. w regionie Koszalin wyjaśniła, że inni pracownicy sklepu natychmiast udzielili poszkodowanej pracownicy doraźnej pomocy, a następnie - zgodnie z wewnętrznymi procedurami - zawiadomili odpowiednie służby oraz regionalny dział BHP. - Stanowisko kasowe, zostało odłączone i zostanie sprawdzone przez profesjonalną firmę. Zespół sklepu przy ulicy Kilińskiego 26 czeka na rychły powrót koleżanki - dodała przedstawicielka firmy.
Pracownica Biedronki została zabrana do szpitala, jednak nie z uwagi na obrażenia, a na obserwację. Jej ręka została jedynie mocno ściśnięta. Policjanci obecnie czekają na decyzję lekarzy, czy konieczne będzie zajmowanie się sprawą. Jeśli tak, przejmie ją zapewne inspekcja pracy.