Nie przyjęli go na studia, bo nie miał zaświadczenia od proboszcza. Uczelnia Rydzyka musi zapłacić

Marek Jopp trzy lata temu nie został przyjęty na uczelnię założoną przez ojca Tadeusza Rydzyka, ponieważ nie dostarczył opinii proboszcza. Mężczyzna zaskarżył szkołę wyższą. Teraz zapadł prawomocny wyrok - uczelnia musi mu zapłacić pięć tysięcy złotych.

Jak informuje tvn24.pl, wyrok w sprawie Marka Joppa, działacza Sojuszu Lewicy Demokratycznej, zapadł 21 sierpnia przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Oddalona została apelacja Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Tym samym uczelnia założona przez ojca Tadeusza Rydzyka musi zapłacić mężczyźnie pięć tysięcy złotych odszkodowania i zwrócić koszty procesu. Jak orzekł sąd, naruszona w tym przypadku została zasada równego traktowania, a tym samym doszło do dyskryminacji Marka Joppa.

"Mam satysfakcję, że jednak udało się dojść sprawiedliwości"

Trzy lata temu, gdy wychodziłem ze szkoły tak naprawdę wyrzucony, to powiedziałem, że tej sprawy tak nie zostawię. I mam satysfakcję, że jednak udało się dojść sprawiedliwości

- powiedział działacz SLD w rozmowie z tvn24.pl.

W 2017 roku Marek Jopp dostał się na kierunek Polityka ochrony środowiska - ekologia i zarządzanie w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Ostatecznie jednak został poinformowany, że uczelnia zmieniła zdanie przez brak wymaganego zaświadczenia od proboszcza. Działacz SLD podkreślał, że nie mógł go zdobyć, ponieważ jest osobą niewierzącą.

Dwa lata później Sąd Rejonowy nakazał uczelni zapłacić Joppowi pięć tysięcy złotych odszkodowania i zwrócić koszty procesu. Szkoła odwoływała się od tej decyzji.

Zobacz wideo Ojciec Tadeusz przepytuje prezydenta. I zwraca uwagę: "Jest jakaś kolumna szkodząca"
Więcej o: