Jak informuje TVN24, kolizje czterech aut zaczęły się od kierowcy opla, który wjechał w bariery energochłonne na autostradzie A1 niedaleko Kutna w województwie łódzkim. Na miejsce wysłany został radiowóz, który zatrzymał się na pasie awaryjnym.
Radiowóz miał włączoną sygnalizację świetlną. Kierowca osobówki, który wjechał w bariery, siedział na tylnej kanapie samochodu policyjnego, kiedy doszło do kolejnego wypadku.
Jadący w kierunku Gdańska kierowca samochodu osobowego wpadł w poślizg i z dużą siłą uderzył w radiowóz. W momencie zdarzenia do policyjnego auta wsiadał jeden z funkcjonariuszy. Następnie radiowóz uderzył w opla. Auto, które wjechało w radiowóz odbiło się na sąsiedni pas autostrady, gdzie zderzyło się z kolejnym samochodem.
Łącznie w wypadku ucierpiały trzy osoby - kierowca pierwszej osobówki, który siedział w radiowozie oraz dwoje pasażerów z samochodu, którego kierowca doprowadził do zderzenia z radiowozem. Poszkodowani byli przytomni w momencie przyjazdu pogotowia ratunkowego. Wszyscy trafili do szpitali. Funkcjonariusze zabezpieczają ślady, na podstawie których odtworzony będzie dokładny przebieg zdarzenia.
Ruch na A1 w kierunku Gdańska jest zablokowany. Rzeczniczka komendy w Kutnie powiedziała, że gromadzenie materiałów dowodowych zajmie sporo czasu - nie określiła jednak do której godziny mogą potrwać utrudnienia na tym odcinku. Z tego powodu wyznaczono objazdy: od węzła Kutno Wschód na drogę krajową nr 92 do Krośniewic. Potem na drogę krajową nr 91 do miejscowości Kowal, gdzie kierowcy będą mogli wrócić na A1.