Półnagi mężczyzna tańczył na ołtarzu. Opactwo nie podejmie kroków prawnych. "Wyraził głęboki żal"

Opactwo Benedyktynów w Tyńcu nie podejmie kroków prawnych przeciw mężczyźnie, który tańczył na ołtarzu. W oświadczeniu poinformowało, że wyraził on "głęboki żal z powodu zajścia i zadeklarował chęć zadośćuczynienia".

Sytuację opisywaliśmy w poniedziałek na Gazeta.pl. Podczas próby koncertu w Opactwie Benedyktynów w Tyńcu, półnagi mężczyzna wskoczył na ołtarz i zaczął tańczyć. Wcześniej bawił się na imprezie muzyki elektronicznej niedaleko opactwa. Kiedy policja przybyła na miejsce skuła mężczyznę i ze względu na jego stan wezwała karetkę pogotowia. Został przetransportowany do szpitala psychiatrycznego na obserwację.

Czytaj więcej: Małopolska. Półnagi mężczyzna wskoczył na ołtarz i zaczął tańczyć. Wracał z imprezy techno

Opactwo nie podejmie kroków prawnych

We wtorek Opactwo Benedyktynów w Tyńcu wydało oświadczenie, w którym poinformowało, że "sprawca incydentu skontaktował się z opactwem, wyrażając głęboki żal z powodu zajścia i w rozmowie z opatem tynieckim zadeklarował chęć zadośćuczynienia".

Wobec aktu szczerej skruchy pragniemy postąpić zgodnie z nakazem Pana, który powiedział: 'odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone'. W związku z tym opactwo informuje, że nie będzie podejmować żadnych kroków prawnych przeciwko sprawcy

- czytamy w komunikacie. Benedyktyni zaapelowali także o "nierozpowszechnianie wizerunku sprawcy incydentu i o umożliwienie mu naprawy błędów".

Więcej o: