58-letni mieszkaniec Wielkopolski spędzał wakacje nad morzem. W niedzielę 23 sierpnia udał się z rodziną na niestrzeżony odcinek plaży w Jarosławcu. Tego dnia panowały złe warunki pogodowe, a ratownicy wywiesili czerwoną flagę, która oznacza zakaz kąpieli. Mimo to mężczyzna wszedł do wody. Po chwili zniknął z pola widzenia swoich bliskich. Jego zaginięcie zgłoszono policji. Poszukiwania rozpoczęły się około 10, ale po czterech godzinach trzeba było je przerwać z uwagi na pogodę.
- Mieliśmy problem, żeby utrzymać się na powierzchni - powiedział koordynator ds. ratownictwa wodnego w Jarosławcu Krzysztof Lewandowski w rozmowie z TVN24.
W poniedziałek 24 sierpnia około godziny 16 znaleziono ciało mężczyzny. Dryfujące w morzu zwłoki zauważył spacerujący brzegiem turysta. Policjanci powzięli przypuszczenie, że to zaginiony 58-latek. We wtorek 25 sierpnia odbyły się oględziny, które potwierdziły wcześniejsze domysły.
- Mężczyzna wyłowiony z morza w Jarosławcu to 58-letni mieszkaniec okolic Mosiny - w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" powiedziała rzeczniczka prasowa powiatowego komendanta policji w Sławnie asp. Kinga Warczak