"Wydałem dziś zakaz ws. dwóch zgromadzeń, które miały się odbyć 15 sierpnia na ulicach" - poinformował w środę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Jak pisze, nie zgodził się na nie ponieważ "zostały negatywnie zaopiniowane przez służby sanitarne". "Bezpieczeństwo i zdrowie warszawianek i warszawiaków jest najważniejsze" - podkreślił.
W komunikacie na stronie ratusza czytamy, że opinie Sanepidu ws. wydarzeń były negatywne i "w związku z tym te zgromadzenia zostały zakazane".
Organizatorzy zgromadzenia, które miało zacząć się w sobotę po południu przed pomnikiem Mikołaja Kopernika, informowali o spodziewanym udziale nawet 20 tys. osób. Drugie zgromadzenie - na 10 tys. osób - chciano zarejestrować 30 minut później i 300 metrów dalej. Wg stołecznej "Gazety Wyborczej" chodzi o kontrmanifestację. Obydwa zgromadzenia byłyby połączone z przemarszami ulicami Warszawy - pisze ratusz.
Ratusz cytuje opinię Mazowieckiego Inspektora Sanitarnego, wg której "zgromadzenie, w którym zadeklarowano udział ok. 20 000 osób, nie powinno się odbyć, gdyż narusza aktualny stan prawny", podobnie jak to z deklarowaną liczbą 10 tys. uczestników.
"Biorąc pod uwagę liczbę osób mogących brać udział w wydarzeniu oraz ich przemieszczanie się, należy zauważyć, że istnieje ryzyko zakażenia uczestników zgromadzenia, osób postronnych poprzez wydychane kropelki przez nosiciela bezobjawowego – niemającego objawów chorobowych co w krótkim czasie może spowodować znaczny wzrost zakażeń wtórnych"
- brzmi fragment opinii. Sam ratusz zwraca uwagę na fakt, że trwa epidemia, obowiązują związane z nią obostrzenia (w tym limit osób na imprezach) i "odwołana została np. defilada wojskowa z okazji święta Wojska Polskiego".
Ratusz poinformował, że organizator został powiadomiony o możliwości odwołania się od decyzji do Sądu Okręgowego.
Organizatorami Marszu Zwycięstwa z okazji setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej są Społeczny Komitet Obchodów 100-lecia Bitwy Warszawskiej i nacjonalistyczna organizacja Młodzież Wszechpolska.
Organizatorzy napisali na stronie wydarzenia, że "Marsz Zwycięstwa oczywiście i tak przejdzie ulicami Warszawy". Zapowiedzieli, że składają odwołanie do sądu. Ten ma dobę na rozpatrzenie sprawy, a przez kolejną dobę można składać ewentualne zażalenie od postanowienia sądu. Jeśli sąd uchyli zakaz, ratusz będzie musiał je zarejestrować i będzie się ono mogło odbyć.